Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna fundacji Jaś i Małgosia z Urzędem Miasta Łodzi

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Trwają negocjacje między fundacją JiM a Urzędem Miasta Łodzi o zwrot subwencji oświatowej. Podobne kłopoty ma także inna fundacja z Łodzi, rozmowy trwają.

Już ponad trzy lata minęły od kontroli łódzkich urzędników w fundacji Jaś i Małgosia w Łodzi, która opiekuje się dziećmi z autyzmem. Urzędnicy zażądali wówczas zwrotu 1,5 mln zł niewłaściwie ich zdaniem wydanej subwencji oświatowej. Szefowie fundacji nie pogodzili się z tą decyzją, a spór toczy się do dziś.

Afera w Fundacji Jaś i Małgosia. Mają oddać prawie 1,5 mln

- Trwają negocjacje między fundacją i wydziałem edukacji Urzędu Miasta Łodzi dotyczące zwrotu subwencji - mówi Monika Pawlak z biura prasowego magistratu. - Kolejne stanowiska analizują właśnie prawnicy, a negocjacje dotyczą wysokości kwoty do zwrotu, którą prawnicy reprezentujący fundację kwestionują. Nie potrafimy odpowiedzieć kiedy sprawa zostanie zakończona.

O sprawie zrobiło się głośno w lipcu 2014 r. Agencja PR współpracująca z fundacją wysłała wtedy do łódzkich redakcji mejla zatytułowanego „Dzieci, oddajcie 1,5 mln zł”.

Zakwestionowano wydanie 260 tys. zł na wynagrodzenia m.in. dla prezesa i wiceprezesa

Urzędnicy sformułowali wówczas długą listę zarzutów. Wydział edukacji zakwestionował m.in. wydanie 260 tys. zł na wynagrodzenia m.in. dla prezesa i wiceprezesa fundacji, 40 tys. zł na usługi fotograficzne, 5 tys. za komponowanie muzyki, 600 zł za projekt kartki świątecznej.

Urzędnicy mieli też zastrzeżenia do pieniędzy wydanych na utrzymanie zieleni, obsługę prawną, zakup nawigacji GPS z etui, usługi transportowe, delegacje krajowe i zagraniczne.

Prezes fundacji "Jaś i Małgosia" odpiera zarzuty magistratu

Według UMŁ, z dotacji na szkołę zapłacono też 5 tys. zł za szkolenie z komunikacji społecznej. Pieniądze trafiły do firmy PR, której udziałowcem jest prezes „Jasia i Małgosi”. Na liście zarzutów są także zakupy w Lidlu. Grzegorz Gawlik z biura prasowego magistratu informował, że za pieniądze z subwencji oświatowej kupowano m.in. steki, owoce morza.

Prezes fundacji Tomasz Michałowicz wówczas nie zgadzał się z zarzutami i nie zgadza się z nimi także obecnie. Ma nadzieję, że cała sprawa zostanie jak najszybciej zakończona, a przynajmniej stanie się to w tym roku.

Prezes podkreśla, że sama ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego budziła wątpliwości.

- Kwestia wydatkowania subwencji była niejasna - mówi Tomasz Michałowicz. - Nie było dokładnie określone, na co można przeznaczyć te pieniądze. Dopiero w zeszłym roku zostało to uszczegółowione i z ustawy jasno wynika, na co można wydać pieniądze z subwencji.

Tomasz Michałowicz zapewnia, że cała subwencja oświatowa została przeznaczona na działalność związaną ze szkołą i przedszkolem, które prowadzi fundacja.

- Mogły się zdarzyć drobne błędy, związane z naszą działalnością społeczną, ale w 99 procentach subwencja została wydana właściwie - podkreśla Tomasz Michałowicz. - Problem może też polegać na tym, że nie wszystkie wydatki były dobrze udokumentowane. To się zmieniło. Przywiązujemy do tego dużą wagę.

**

Fundacja Jaś i Małgosia w Łodzi sprawdziła, jak leczone są dzieci z autyzmem [ZDJĘCIA,FILM]

**

Fundacja Jaś i Małgosia ma kilka tysięcy podopiecznych, z których tysiąc korzysta ze wsparcia kliniki. Mniej więcej 150 podopiecznych uczęszcza do przedszkola i szkoły, które prowadzi fundacja „Jaś i Małgosia”.

Jeszcze jedno postępowanie

Urzędnicy mają także zastrzeżenia do przeznaczenia subwencji oświatowej w przypadku jeszcze jednej fundacji. Chodzi o Łódzkie Stowarzyszenie na Rzecz Porozumienia z Europą, które m.in. prowadzi kilka szkół.

Odbyła się w nim kontrola finansowa. Urzędnicy w jej trakcie uznali, że subwencja oświatowa nie została właściwie wydana. Postępowanie administracyjne w tej sprawie nadal trwa i dlatego urzędnicy nie informują, zwrotu jakiej kwoty domagają się od fundacji. Nie dowiedzieliśmy się tego także od Łódzkiego Stowarzyszenia na Rzecz Porozumienia z Europą. Wielokrotnie próbowaliśmy się skontaktować z prezes fundacji w tej sprawie, ale się nam to nie udało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wojna fundacji Jaś i Małgosia z Urzędem Miasta Łodzi - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki