Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojtuś chorował na złośliwy nowotwór. 1 procent naszych podatków uratował mu życie

Beata Dobrzyńska
Wojtuś Zarzycki wrócił z leczenia w Genui w grudniu
Wojtuś Zarzycki wrócił z leczenia w Genui w grudniu archiwum prywatne
Jak wielką siłę i wartość może mieć 1 proc. naszych podatków, przekonał się Wojtuś Zarzycki, który chorował na złośliwy nowotwór.

U Wojtusia, małego mieszkańca Niewiadowa w pow. tomaszowskim, we wrześniu 2013 r. lekarze rozpoznali neuroblastomę - niezwykle złośliwy nowotwór z przerzutami do szpiku kostnego. Bardzo szybko okazało się, że jedyną szansą na wyleczenie chłopca jest kosztowna immunoterapia przeciwciałami anty gd2, która nie jest refundowana w Polsce.

Jedynym wyjściem było zgromadzenie pół miliona złotych na zagraniczne leczenie dziecka. To, co kilkanaście miesięcy temu wydawało się niemożliwe, dzięki ludziom dobrej woli spełniło się i dziś Wojtuś jest już zdrowy.

Historią Wojtusia na początku 2014 r. żył cały pow. tomaszowski, odbywały się zbiórki krwi, koncerty, happeningi. W akcję zaangażowali się tomaszowscy uczniowie, urzędnicy, przedsiębiorcy i artyści. Na szeroką skalę namawiano do oddawania na rzecz Wojtusia 1 procenta podatków.

Dzięki zbiórkom podczas koncertów chłopczyk mógł pojechać na leczenie za granicę. Spędził tam z mamą pół roku i choć trudnych chwil nie brakowało, to udało się przejść całe leczenie.

W październiku, gdy Wojtuś przygotowywał się do czwartego cyklu leczenia, dotarła do nich informacja o pierwszych pieniążkach z 1 proc. Była to kwota 150 tys. zł. Kilka dni później wpłynęła kolejna transza, w sumie 250 tys. zł.

- Wojtuś jest zabezpieczony finansowo, pieniędzy wystarczy na leczenie, badania kontrolne we Włoszech i rehabilitację - pisała wtedy z Genui do Polski mama Wojtusia i dziękowała.

W grudniu, w wigilijną noc, Wojtuś wrócił do rodzinnego domu. Badania w polskich szpitalach w połowie stycznia potwierdziły, że jest zdrowy. Rodzice malucha dziś dziękują każdemu, kto w jakikolwiek sposób przyczynił się do tego.

- W imieniu Wojtusia Zarzyckiego pragniemy podziękować wszystkim osobom wielkiego serca za pomoc w walce o zdrowie i życie naszego synka. Dzięki państwa pomocy możliwy był wyjazd na kosztowną immunoterapię przeciwciałami anty gd2 w Genui - mówi Monika Zarzycka i wymienia krwiodawców, lekarzy, przyjaciół i rodzinę, a przede wszystkim każdego, kto wrzucił do puszki choć złotówkę. - Dziękując, życzymy, aby to dobro, którym państwo się podzieliliście, wróciło ze zdwojoną siłą - dodaje.

Rodzice Wojtusia zaangażowali się też w akcję , której celem było umożliwienie terapii przeciwciałami anty gd2 w Polsce. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych tygodniach podobne leczenie do tego, jakie Wojtuś przeszedł w Genui, będzie przeprowadzane w Polsce.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki