Wczoraj jednak, czar świątecznych życzeń prysł. Podczas niedzielnego spaceru „dostałem” bowiem wstrętne życzenia. Owszem ich treść nie była najgorsza: „Widzew życzy wesołych świąt. Widzew Chojny”. A zatem w czym problem? Otóż te życzenia wypisane były czerwonym sprayem na wyłożonej klinkierową cegłą ścianie niedawno remontowanej piekarenki.
Powie ktoś, że chyba lepiej, że powstały takie bazgroły, niż inne, z niecenzuralnymi słowami. Pewnie i tak, ale zniszczyć czyjąś pracę można w różnoraki sposób. I to stało się kilka dni po apelu łodzianina, który zapraszał prezesów łódzkich klubów do walki z bazgrołami na murach. To chyba będzie walka z wiatrakami. Jeden ze znajomych prezesów spółdzielni mieszkaniowej, który wiele pieniędzy wydał na malowanie ścian bloków po atakach pseudograficiarzy, miał pomysł, by kluby pokrywały straty powstałe po atakach wandali. Może i tędy droga? Nie sądzę, by klubowi graficiarze robili sobie na złość i pisali peany na cześć znienawidzonego klubu.
Mam nadzieję, że kiedyś ten zwyczaj mazania po murach zniknie. Może do znakowania swojego terytorium kibice znajdą inną metodę?
Wracając do miłych życzeń, pamiętali o nas także: działacze Społem, Budowlanych, zapaśnicy ZTA Zgierz, żużlowcy Orła i wielu innych, których nie sposób wymienić.
Wielu spotkaliśmy w tym roku Mikołajów. A przy okazji, pamiętacie takiego piłkarza? Nosi nazwisko najbardziej kojarzące się ze świętami. To dziś 62-letni Zbigniew Mikołajów, który grał w Zagłębiu Sosnowiec, nawet trzy razy przywdział koszulkę reprezentacji Polski. Zagłębie Sosnowiec to też klub o niezwykłej tradycji. Jak już swego czasu w tym miejscu pisałem, w 1974 roku Zagłębie Sosnowiec w pierwszej rundzie ekstraklasy zdobyło 6 punktów, w drugiej, rewanżowej uzyskało aż 21 i uratowało się przed spadkiem. Tak chciał I sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej towarzysz Edward Gierek.
Może łódzkim klubom też pomoże polityk-kibic? Może nakłoni do pomocy znanego biznesmena? Bo nasze kluby powinny wrócić tam, gdzie ich miejsce.
Łódź znana była z dwóch silnych klubów piłkarskich, to w Łodzi rozgrywane były najsłynniejsze mecze w europejskich pucharach. Często wracamy do nich wspomnieniami.
Na niedawnym spotkaniu zorganizowanym przy okazji rozpoczęcia budowy widowni na obiekcie przy al. Piłsudskiego ktoś obejrzał z otwartą buzią pnące się trybuny i powiedział: „super to wygląda, żeby tutaj chociaż była liga Europy”. Ktoś inny szybko zripostował i marzyciela sprowadził na ziemię: „żeby tutaj chociaż była w ogóle jakaś centralna liga”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?