Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystkich Świętych w Łodzi. Mieszkańcy odwiedzają groby swoich bliskich ZDJĘCIA

Angelika Korlaga
Angelika Korlaga
Od wczesnych godzin porannych na łódzkich cmentarzach gromadzą się tłumy, a przycmentarne parkingi pękają w szwach. Mieszkańcy u sprzedawców kupują jeszcze wieńce, lampki i chryzantemy, aby na nagrobkach bliskich mogły znaleźć się świeże kwiaty.

- Dziś dokupiłam jeszcze doniczkę z chryzantemami i kilka lampek – opowiada jedna z łodzianek. - Zaniosę je na grób męża, który jest tutaj pochowany. Na cmentarzu byłam również w weekend. Robiłam ostatnie porządki na grobach bliskich, jednak uważam, że na pierwszego listopada warto zapalić chociaż jeden symboliczny znicz, aby uczcić pamięć bliskich. - dodaje.

Na cmentarzach można było zauważyć również łodzian, którzy stojąc nad grobami bliskich za pomocą wideokonferencji na telefonach komórkowych łączyli się z rodziną, która nie mogła pojawić się na cmentarzu. Pokazywali kwiaty, groby zmarłych, czy znicze jakie zakupili. Wielu osobom z uwagi na odległość odwiedzenie grobu w formie online również pozwoliło na świętowanie tego dnia.

W lampkach i kwiatach tonął grób Leona Niemczyka na Starym Cmentarzu w Łodzi, jednego z najwybitniejszych i najpopularniejszych aktorów w historii polskiej kinematografii. Łodzianie co chwilę zatrzymywali się nad grobem artysty, zapalali lampki i oddawali hołd.

Podobnie sytuacja wyglądała przed grobem Joanny Agackiej-Indeckiej, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, która w 2010 roku zginęła w katastrofie smoleńskiej. Na nagrobku można było zauważyć liczne wieńce i kwiaty m.in. od

- Pierwszy listopada jest takim czasem, kiedy możemy zatrzymać się w pościgu codzienności. Możemy pozwolić sobie na zadumę, na refleksję, na zastanowienie się co ma wartość w życiu i do czego zmierzamy. Odejście świętej pamięci mec. Joanny Agackiej-Indeckiej niezależnie od tragicznych okoliczności było dla mnie silną, osobistą traumą. - opowiada Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi, Jarosław Zdzisław Szymański.

Przy grobie Joanny Skwarczyńskiej należącej do 15. Łódzkiej Żeńskiej Drużyny Harcerek, ale również przy grobach innych dziewczyn z "Małej Piętnastki", które w 1948 r. zginęły na jeziorze Gardno wartę trzymała XXV łódzka drużyna harcerek.

- Płynęły łodziami, które nie były przystosowane pod liczbę osób, która w rzeczywistości nimi płynęła. W pewnym momencie przeciekać i większość z dziewczyn niestety zmarła w wyniku utonięcia. Tutaj mamy 17 grobów, jednak ofiar tragedii w sumie było 25, ponieważ niektóre z ofiar zostały pochowane na innych cmentarzach. - opowiada harcerka.

Mimo, że do tragedii doszło 74 lata temu, to łodzianie wciąż pamiętają o tym wydarzeniu. Mieszkańcy przynosili kwiaty i zapalali kwiaty, aby uczcić pamięć ofiar.

Przed cmentarzem, na tych, którzy zgłodnieli czekali sprzedawcy serwując obwarzanki, makowce, drożdżówki czy chleb. Najmłodsi chętniej sięgali bo watę cukrową i inne słodkości. Dla osób, które wolały tego dnia zjeść coś na ciepło przygotowano również grillowanego oscypka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wszystkich Świętych w Łodzi. Mieszkańcy odwiedzają groby swoich bliskich ZDJĘCIA - Express Ilustrowany

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki