Aż dwunastu obecnych jeszcze parlamentarzystów z łódzkich okręgów nie zobaczymy na Wiejskiej w nowej kadencji Sejmu i Senatu. Niektórzy przegrali wybory, inni zrezygnowali ze startu.
CZYTAJ WIĘCEJ >>>>
Największym przegranym okazał się Krzysztof Ciebiada, poseł PiS z okręgu sieradzkiego. Po wyborach do Parlamentu Europejskiego Ciebiada, wówczas przewodniczący łódzkiego sejmiku, przejął poselski mandat po Witoldzie Waszcvzykowskim, który został europosłem. W Sejmie był jednak tylko nieco ponad cztery miesiące. W wyborach do Sejmu w okręgu sieradzkim z piątego miejsca listy PiS zdobył dopiero ósmy wynik, czyli za slaby do ponownej elekcji. Nie będzie zatem ani posłem, ani radnym sejmiku.
W okręgu łódzkim wybory przegrała Alicja Kaczorowska, acz trzeba przyznać, że jak na posłankę otrzymała dość odległe, bo dopiero szóste miejsce listy PiS. Zdobyła dopiero szósty wynik listy, a wyprzedził ją jeszcze poseł Roman Sasin z wynikiem o ponad 1 tys. głosów lepszym, choć startował z miejsca siódmego.
Jednak i Roman Sasin swego mandatu nie utrzymał, bo z PiS w Łodzi do Sejmu weszło tylko czterech kandydatów. Sasin, podobnie jak Ciebiada, poslem był jednak od kilku miesięcy, zastąpił w Sejmie byłą rzeczniczkę rządu Joannę Kopcińską, która została eurodeputowaną