Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory parlamentarne 2015. Kazimierz Kik: Klęska Zjednoczonej Lewicy to szansa na nową lewicę

rozm. Marcin Bereszczyński
Kazimierz Kik: Konieczne jest utworzenie nowego ruchu społecznego, składającego się z wielu lewicowych nurtów. Musi to być ruch, w którym miejsce znajdzie lewica światopoglądowa i socjalna
Kazimierz Kik: Konieczne jest utworzenie nowego ruchu społecznego, składającego się z wielu lewicowych nurtów. Musi to być ruch, w którym miejsce znajdzie lewica światopoglądowa i socjalna Fot. Andrzej Wiktor / Polskapresse
Z prof. Kazimierzem Kikiem, lewicowym politologiem, rozmawia Marcin Bereszczyński.

Przez cały poniedziałek trwało oczekiwanie, czy Zjednoczona Lewica znajdzie się w Sejmie. Okazało się, że nie uzyskała wystarczającej liczby głosów. Co spowodowało, że w parlamencie nie będzie lewicy?
Lewicy nie będzie w parlamencie, ale nadal będzie ona w Polsce. Wbrew pozorom, moim zdaniem, lewica osiągnęła sukces w wyborach. Zdobyła łącznie więcej, niż w poprzednich wyborach, gdy miała 9 proc. Obecnie dwa lewicowe ugrupowania osiągnęły łącznie 11 proc. Gdyby nie rozłamy i rozbicia, to byłoby jeszcze lepiej. A jednak lewica będąca w kryzysie może liczyć na 11 proc. poparcia, albo nawet więcej, bo są jeszcze drobne partie, jak ugrupowanie Piotra Ikonowicza.

Jak będzie wyglądała scena polityczna w parlamencie bez ugrupowań lewicowych.
Stało się bardzo dobrze, że do Sejmu nie weszła Zjednoczona Lewica. Ta rachityczna roślinka, ten zlepek ugrupowań nie będzie mógł zablokować sceny politycznej dla odradzającej się, nowej, wiarygodnej lewicy. Przyszedł czas, żeby zamknąć historyczną lewicę, która została mianowana przez polityków po 1989 r. w spadku po PZPR. Dlatego SLD borykało się z tożsamością. To partia pragmatryczna, dążąca do władzy, w dodatku o ciągotach liberalnych. Dobrze, że ta historyczna lewica zniknie, bo otworzy się droga dla młodych. Nie młodych wiekowo, ale młodych ideologicznie. Dlatego na przyszłość lewicy patrzę optymistycznie. Po pierwsze: ma 11 proc. poparcia, a po drugie odchodzi lewica historyczna i robi miejsce dla lewicy socjalnej.

W Sejmie lewicy nie będzie, więc inne partie będą chciały zawładnąć tym elektoratem. PiS proponuje program socjalny, natomiast PO zbliża się do lewicy światopoglądowo, zwłaszcza w sprawie przyjęcia uchodźców czy filozofii gender. PO i PiS mogą przejąć lewicowy elektorat?
Mogą, ale ten elektorat będzie na marginesie tych partii. Ani liberalna PO, która stanie się centrowa, ani prawica narodowościowa, jaką jest PiS, nie pójdzie w stronę lewicową. Obie partie będą próbowały instrumentalizować lewicowy elektorat. PO będzie nęcić lewicę liberalną. Natomiast PiS będzie dalej kusił postulatami socjalnymi. Ale nawet gdy obie partie będą ludzi łudzić obietnicami socjalnymi, to ci, których przyciągną, znajdą się na obrzeżach PiS i PO. Natomiast próżnia po SLD szybko się wypełni. Tę lukę zapełnią ci, którzy co prawda w wyborach przegrali, ale w rzeczywistości wygrali. Partia Razem może całkowicie rozbić mur lewicy historycznej i stworzyć lewicę ideową.

SLD przestanie istnieć czy powróci do Sejmu jako silniejsza partia? A może to Partia Razem pożre SLD, wchłonie jego członków i będzie mocna przed kolejnymi wyborami? Jakie są jeszcze możliwe scenariusze po lewej stronie sceny politycznej?
Po lewej stronie nadszedł czas na kongres zjednoczeniowy. Konieczne jest utworzenie nowego ruchu społecznego, składającego się z wielu lewicowych nurtów. Musi to być ruch, w którym miejsce znajdzie lewica światopoglądowa i socjalna. Ale fundamentem tego zjednoczenia powinna zostać lewica socjalna, która będzie potrafiła dostosować się do podłoża społecznego. Na to podłoże składają się Polacy, którzy są biedni, zmarginalizowani i bliscy Kościołowi katolickiemu. Nie przyjmą się więcej nurty progejowskie czy antyklerykalne, bo nie tego potrzebuje polskie podłoże społeczne. SLD poszło w taką lewicę światopoglądową, co oznacza, że opuściło wyborców. W 2001 r., gdy SLD wygrało wybory, zdobywając 41 proc. głosów, mieliśmy do czynienia z lewicą socjalną. Zmiana w kierunku światopoglądowym spowodowała, że ludzie odeszli od SLD i przenieśli się do PiS, gdzie powstał silny związek partii z Kościołem. Elektorat socjalny to biedny elektorat katolicki, który znalazł się na obrzeżach PiS.

Z tego wynika, że sympatycy lewicy nie wrócą do SLD. Czy przedstawiciele lewicy socjalnej z SLD są w stanie zbudować nową lewicę, czy musi zrobić to ktoś inny?
Teraz to Partia Razem przejmuje inicjatywę. To ona powinna integrować środowisko lewicowe, a zjednoczenie lewicy powinno odbywać się na warunkach Partii Razem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki