Grzegorz Schetyna chwalił przez ostatnie lata wyniki Hanny Zdanowskiej w Łodzi. Ich relacje oziębiły się, gdy narzucił lidera łódzkiej listy KO.
Wzajemne uprzedzenia wychodzą zresztą podczas organizacji kampanii. Przykład z ostatnich dni: w minioną sobotę, 21 września, w Pabianicach miała się odbyć konwencja wyborcza, a jej głównymi gośćmi mieli być kandydatka na premiera Małgorzata Kidawa - Błońska, Grzegorz Schetyna oraz Hanna Zdanowska. Do konwencji jednak nie doszło, oficjalnie dlatego, że nie znaleziono odpowiedniej sali. Ale w tle pojawił się też inny problem.
Konwencja miała mieć charakter regionalny, pojawiliby się na niej zatem kandydaci ze wszystkich trzech okręgów wyborczych regionu łódzkiego. Kłopot tylko w tym, że Hanna Zdanowska nie bardzo wyobrażała sobie siebie na jednej scenie z Tomaszem Zimochem.
Tego samego dnia odbywała się konwencja KO w Sosnowcu, acz wcześnie rano, bo już od 9.30. Pabianice miałby być następne, ostatecznie temat jednak upadł.
Dalszy ciąg tekstu na kolejnych slajdach galerii zdjęć.
Nieoficjalnie wiadomo, że Zdanowska chce prywatnie zaprosić Kidawę - Błońską na najbliższy weekend i Light Move Festival. Nie byłaby to zatem oficjalne wystąpienie na podobieństwo konwencji wyvborczej, a luźny spacer i rozmowy z wyborcami, w których kandydatce na premiera można dobrać otoczenie kandydatów. Według naszych nieoficjalnych informacji Kidawa - Błońska, przynajmniej do środy wieczorem, przyjazdu jeszcze nie potwierdziła.
Dalszy ciąg tekstu na kolejnych slajdach galerii zdjęć.
A co ze scenariuszem zarządu komisarycznego? Sprawa prosta nie jest, a zależy od wyniku Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu i Senatu.
- Jeśli przegramy, a Schetyna będzie chciał usunąć Hannę, to ja mu gratuluje pomysłu - mówi z ironią jeden z naszych rozmówców w łódzkiej PO. - Ale nie sposób tego wykluczyć. Nie wiadomo na ile jest to plan, a na ile gest obliczony na postraszenie. Temat jednak funkcjonuje, głównie w Warszawie, bo mówi się nawet potencjalnym kandydacie na komisarza, pośle Cezarym Tomczyku (na zdjęciu).
Schetyna podejmując decyzję, musi mieć też z tyłu głowy refleksję dotyczącą powszechnych wyborów przewodniczącego PO. Kadencja kończy mu się w styczniu 2020 r., a swój start już zapowiedział. Gdyby wcześniej w regionie łódzkim wprowadził komisarza, mógły stracić głosy sporej części około 2 tys. działaczy PO. A zyskać by je mogła Kidawa - Błońska, która startu w tych wyborach nie wyklucza. Przed miesiącem w Łodzi mówiło się też, że o stanowisko szefowej zarządu krajowego PO zechce walczyć
Hanna Zdanowska, jednak temat ostatnio ucichł.
Dalszy ciąg tekstu na kolejnych slajdach galerii zdjęć.
