Członkowie terytorialnych komisji wyborczych nie pracują bezpośrednio z wyborcami. To komisje odpowiedzialne m.in. za rejestrowanie kandydatów na radnych, zarządzanie druku obwieszczeń wyborczych i podanie ich do publicznej wiadomości czy przesłanie wyników głosowania i wyników wyborów komisarzowi wyborczemu.
Termin zgłaszania kandydatów minął 6 września i właśnie w tych komisjach, gminnych, miejskich i powiatowych, a także komisji wojewódzkiej, w siedmiu obszarach wyborczych województwa łódzkiego, brakuje aż 547 osób. W obszarze Łodź I i Łodź II nie obsadzono 240 stanowisk w komisjach, w obszarze Piotrków Trybunalski brakuje 60 osób, w obszarach Skierniewice I i II łącznie 109, a w obszarach Sieradz I i II 171 osób. Są komisje w których braki to jeden, dwoje członków, ale także i takie - jak komisja miejska w Łasku czy gminna w Dmosinie - gdzie brakuje po siedem osób, co oznacza, że zgłoszono tam tylko po dwie, każda komisja terytorialna musi liczyć po dziewięcioro członków. W komisji wojewódzkiej w Łodzi, brakuje pięć osób, choć komisje terytorialne są opłacane lepiej, niż obwodowe, czyli te w których oddajemy głosy. Przewodniczący komisji terytorialnej otrzymuje zryczałtowaną, nieopodatkowaną dietę na poziomie 650 zł, jego zastępca 600, a członek komisji 550 zł, gdy w komisjach obwodowych te sumy to odpowiednio 380 zł, 330 zł i 300 zł.
Co dalej? Zgodnie z procedurą w sobotę i niedzielę wszystkich siedmiu komisarzy w województwie łódzkim przeprowadzi publiczne losowanie spośród kandydatów zgłoszonych przez pełnomocników komitetów wyborczych. Zasada jest prosta. Jeśli na przykład w terytorialnej komisji wyborczej w Aleksandrowie Łódzkim brakuje pięciu członków, a tak właśnie jest, to pełnomocnicy wszystkich zarejestrowanych tam komitetów wyborczych, mogą zgłosić po pięciu kandydatów na brakujące miejsca.
A co jeśli zgłoszeń będzie zbyt mało, by uzupełnić niedobory?
Grażyna Majerowska - Dudek, dyrektor łódzkiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego przyznaje, że takich niedoborów w składach komisji terytorialnych w przeszłości nie było, a problemy mogły wyniknąć z nowych przepisów.
- Gdyby jednak pełnomocnicy komitetów zgłosili niewystarczającą liczbę kandydatów do losowania, wówczas zgłaszać się będą mogły osoby niewskazane przez pełnomocników, nabory będą mogły przeprowadzić także gminy, ale będzie się to musiało stać niemal natychmiast - mówi dyrektor łódzkiej delegatury KBW.
Kalendarz wyborczy mówi jasno, że komisarze wyborczy terytorialne komisje muszą powołać do 11 września.
Kłopoty mogą być także ze skompletowaniem skladow komisji obwodowych. Problemy z niedoborami były już przy organizacji poprzednich wyborów. Tyle tylko, że najbliższej elekcji w każdym obwodzie ma pracować nie jedna, a dwie komisje: jedna przeprowadzi głosowanie, druga przeliczy głosy. W skali kraju potrzebne będzie nie 250 tys. członków komisji obwodowych, a pół miliona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?