Co więcej, o odsuniętych w czasie wyborach samorządowych zaczyna być głośniej także wśród samorządowców z województwa łódzkiego związanych z PO, Nową Lewicą czy PSL. Wybory parlamentarne na pół roku przed samorządowymi byłyby niezwykle korzystnym scenariuszem ze względu na handicap, czyli możliwość dodatkowej promocji na listach sejmowych nawet z odległych miejsc, co zaprocentowałoby wiosną.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Inny praktyczny wymiar wyborów samorządowych przeprowadzonych wiosną, to ten, o którym mówi się od lat, ale rządzących nie było stać na decyzję w tej sprawie: w przypadku zmiany władzy w samorządzie, będzie ona mogła sama zaplanować budżet, a nie dziedziczyć go po poprzednikach, jak dzieje się w przypadku wyborów jesiennych. Nieco ciszej póki co i też nieoficjalnie omawiana jest też inna możliwość, czyli połączenie wyborów samorządowych z europarlamentarnymi, które kalendarzowo wypadną w maju lub czerwcu 2024 r., bo tego żadne przepisy nie bronią.