Z Urzędu Gminy Klonowa (powiat sieradzki) ktoś wyniósł umowy pracy kilkudziesięciu osób, m.in. pracowników urzędu, Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej i przedszkola.
Sprawa się wydała, gdy ktoś (nie wiadomo kto) przesłał dokumenty do radnej powiatu sieradzkiego. Radna nie chcąc być zamieszaną w wyciek dokumentów, które zawierały dane osobowe, zaniosła je na policję.
Teraz funkcjonariusze prowadzą śledztwo w sprawie przestępstwa, za które osobie, która wyniosła z urzędu dokumenty, grozi do dwóch lat więzienia.
CZYTAJ TEŻ: Urząd Miasta Łodzi ujawnił dane osobowe i zarobki stażystów MOPS
Odpowiedzialność za niedopilnowanie akt osobowych ponosi także Urząd Gminy w Klonowej. Wójt Klonowej złożył doniesienie do prokuratury. Chodzi o kradzież dokumentów. Dodatkowo zarządził kontrolę w urzędzie. Komisja sprawdza, czy nie zginęły jeszcze inne dokumenty.
- Nie ukrywam, że jestem w szoku, iż do takiej sytuacji doszło w naszym urzędzie - mówi wójt Dariusz Perdek. - Moim zdaniem, ktoś chciał mi zaszkodzić. Nie rozumiem tego. Dokumenty prawdopodobnie zostały skradzione podczas przenosin do nowego budynku urzędu gminy. Dotyczą umów o zatrudnienie z lat 2007 - 2009. Ponieważ prowadzimy jedną księgowość dla podległych nam jednostek stąd wyniesione zostały akta osób z różnych placówek. W kręgu podejrzeń jest około 10 osób, które miał dostęp do tych akt. W tym gronie jest kilku stażystów. Złożyłem doniesienie do prokuratury.
ZOBACZ TEŻ |Wyciek danych z bazy PESEL. Ministerstwo Cyfryzacji uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?