Wycięli 64 drzewa przy drodze z Łodzi do Wiączynia Dolnego. Chcą zrobić miejsce na drogę rowerową i chodnik. Burza w internecie

64 drzewa liściaste, głównie klony, zostały w ostatnich dniach wycięte na 700-metrowym przedłużeniu ulicy Gajcego, między granicą miasta Łodzi a kapliczką w Wiączyniu Dolnym. Powodem wycinki jest konieczność rozbudowy drogi do Eufeminowa.

Zdjęcia wyciętych drzew obiegły media społecznościowe mieszkańców Łodzi i gminy Nowosolna. Nie brakowało oburzonych mieszkańców. Zwracali uwagę, że nie zadano sobie trudu wkomponowania drogi między istniejące drzewa, a takie wycinki pogłębiają skutki zmian klimatycznych.

„Zakładając, że za dwa lata nowe drzewa zostaną posadzone, to ile dziesiątek lat pozostanie nam czekać, aby drzewa te w pełni zrekompensowały straty (biologiczne, estetyczne, krajobrazowe, mikroklimatyczne) jakie dziś zaistniały z powodu wycinki dotychczas rosnących?”- komentowała pani Justyna z grupy Społeczni Opiekunowie Drzew w Łodzi na portalu Facebook.

Droga leży na terenie gminy Nowosolna, decyzję o wycince podjęło starostwo powiatu łódzkiego wschodniego. Jak tłumaczy Zbigniew Burzyński, naczelnik Wydziału Rozwoju Gospodarczego, Rolnictwa i Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Łodzi, droga poszerzona zostanie na ponawiane prośby okolicznych mieszkańców.

- W ostatnich latach powstało tam całe osiedle nowych domów, a prowadząca do nich droga zastała taka, jak między polami - wyjaśnia Burzyński.

Dlatego starostwo zdecydowało się na inwestycję unowocześniającą drogę. Jezdnia będzie poszerzona, po jednej stronie pojawi się droga rowerowa, po drugiej - chodnik.

Prace potrwają rok albo dwa. Zależeć do będzie od wysokości przyznanej dotacji z Funduszu Dróg Samorządowych na którą czeka starostwo.

Pieniędzy jeszcze nie przyznano, ale drzewa profilaktycznie wycięto. - 1 marca zaczyna się okres ochronny ptaków, dlatego postanowiliśmy przeprowadzić wycinkę zimą. Zakończyliśmy ją w piątek - wyjaśnia Burzyński.

Zgodę na wycinkę udzieliła gmina Nowosolna. Jak wyjaśnia sekretarz gminy decyzja została wydana ze względu na kolizję z planami inwestycyjnymi. Za wycięte drzewa zostały też nakazane nasadzenia zastępcze na innych terenach należących do powiatu.

Wycinki drzew budzą w ostatnich latach wiele emocji. Wbrew powszechnej opinii większość dużych wycinek odbywa się zgodnie z prawem, a inwestorzy mają wszystkie urzędowe zgody. Jednak coraz częściej interwencje mieszkańców sprawiają, że drzewa zostają.

Jesienią ubiegłego roku mieszkańcy bloku przy ul. Zgierskiej 240 protestowali w obronie 11 klonów, które miały zostać usunięte ze względu na kolizję z siecią ciepłowniczą. Po protestach Spółdzielnia Mieszkaniowa Radogoszcz - Zachód postanowili je zachować, przynajmniej dopóki nie pojawi się jakaś awaria.