Wycinka drzew na prywatnej działce rozpoczęła się 16 maja. Wiadomo jednak, że nie zostanie ukończona aż do jesieni. Dlaczego? Drwale napotkali na zdecydowany opór okolicznych mieszkańców, którzy przede wszystkim boją się o pisklęta. Od 1 marca do 15 października trwa ochronny okres lęgowy.
- Panowie z piłami przychodzili co sobotę i sama widziałam, jak po ścięciu drzewa ładowali gniazda do foliowych torebek - mówi jedna z mieszkanek, która nie chce ujawnić tożsamości.
Wydział ochrony środowiska i rolnictwa Urzędu Miasta Łodzi nie potwierdził jednak tych rewelacji. Przed wydaniem zezwolenia na wycinkę pracownicy WOŚiR przeprowadzili oględziny, w trakcie których nie stwierdzili obecności chronionych ptaków. Ponadto stwierdzili zły stan drzew, dlatego zezwolili na ich usunięcie. Do tej pory wycięto 13 roślin. Opór mieszkańców spowodował jednak, że na miejscu ponownie pojawili się pracownicy WOŚiR.
- Nie stwierdzono nieprawidłowości - mówi Grzegorz Gawlik z UMŁ. - Inspektor niezwłocznie pojechał na teren nieruchomości celem dokonania powtórnych oględzin, również pod kątem ochrony ptaków. Nie potwierdziły one wycięcia drzew z gniazdami.
Mieszkańcy nie dali jednak za wygraną. Sprawa trafiła do mediów, co przekonało właściciela działki do wstrzymania prac do jesieni 2015 roku. Dodatkowo postanowiono, że w zamian za usunięte drzewa zostaną zasadzone 53 nowe. To jednak nadal nie satysfakcjonuje grupy zbuntowanych łodzian. Żądają ostatecznego zaniechania wycinki i zapowiadają, że będą protestować do skutku. Na cofnięcie zezwolenia WOŚiR raczej się nie zanosi. Bez inicjatywy lub co najmniej zgody właściciela nieruchomości nie jest ona możliwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?