Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyczerpane limity in vitro w Łodzi

Redakcja
Miejski program dofinansowania in vitro został stworzony dla kobiet do 40. roku życia, a w wyjątkowych przypadkach do 42 lat. Warunkiem bezwzględnym, który muszą spełnić pary, prócz medycznego uzasadnienia potrzeby in vitro, jest mieszkanie w Łodzi
Miejski program dofinansowania in vitro został stworzony dla kobiet do 40. roku życia, a w wyjątkowych przypadkach do 42 lat. Warunkiem bezwzględnym, który muszą spełnić pary, prócz medycznego uzasadnienia potrzeby in vitro, jest mieszkanie w Łodzi Krzysztof Szymczak
Łódź jest jednym z niewielu miast, które dofinansuje zapłodnienie metodą in vitro. Chętnych po pieniądze na tę procedurę więcej niż przewidywano. Limit już został przekroczony.

Pierwsze pary z Łodzi, które nie mogą mieć dzieci, właśnie rozpoczęły w łódzkich klinikach procedurę in vitro, do której dopłaca gmina Łódź. To dla nich teraz jedyna szansa na dofinansowanie tej procedury i posiadanie dzieci.

- Wśród par z Łodzi zainteresowanie jest bardzo duże. Należy jednak zaznaczyć, że leczymy pary z całej Polski i naturalne jest, że zainteresowanie rządowym programem ministra zdrowia, który obejmował niepłodne pary z całego kraju, było większe - mówi Aleksandra Gozdek-Piekarska z Gamety w Rzgowie, która jest jedną z klinik realizujących program.

Łódź dofinansuje in vitro

Łódź jest jednym z kilku miast, które zdecydowały się dofinansować in vitro ze swojego budżetu. W tym roku przeznaczono na to pół miliona złotych, które trafi do stu par. Limit już dawno wyczerpano. Salve Medica, druga klinika w programie, zakwalifikowała 64 pary. Pierwsze dwie pary są już po procedurze, a 30 z nich jest w trakcie. Kolejne 32 pary czekają na kwalifikację w urzędzie miasta i informację o przyznaniu dofinansowania. - W bardzo krótkim czasie od rozpoczęcia realizacji programu, wykorzystaliśmy założony limit zgłoszeń - mówi Małgorzata Wójt, kierownik laboratorium embriologicznego w klinice Salve Medica.

Pierwsze dwie pary są już po procedurze w klinice Salve Medica

Nie wszyscy chętni będą mogli rozpocząć procedurę w 2016 roku, bo podział między dwoma klinikami jest jasny: 50 na 50. Gameta także już zakwalifikowała wszystkich chętnych do dofinansowania i kilka par rozpoczęło przygotowania do procedury.

CZYTAJ: To koniec programu in vitro w Łodzi? PiS zapowiada zmiany w prawie

Miasto w swoim programie założyło, że dofinansuje maksymalnie trzy procedury, każdą do 5 tys. zł. Koszty jednak nie mogą przekroczyć 80 proc. Jeśli przekroczą, para będzie musiała pokryć różnicę z własnej kieszeni. Chętne pary będą mogły skorzystać z dotacji także w kolejnych latach, bo program jest przewidziany do 2020 r. Każdego ma być przeznaczony na niego milion złotych.

Rząd przeciwko in vitro

Łódź, wzorem Częstochowy, postanowiła dofinansować zapłodnienie metodą in vitro po wygaszeniu rządowej dotacji. Nowy minister zdrowia po objęciu funkcji, nie przedłużył rządowego programu.
Podobnie jak Łódź chce postąpić wiele innych miast, np. Poznań, Kielce, Bydgoszcz i Sosnowiec, które tworzą swoje programy dofinansowania do zapłodnienia pozaustrojowego. Miejskie programy są szansą dla par, które nie mogą mieć dzieci w naturalny sposób. Widząc, że wygaszenie rządowych dotacji nie zamknęło drogi do dofinansowania in vitro, rząd chce całkowicie zaprzestać płacenie za to z publicznych pieniędzy. Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, który jest przeciwnikiem procedury in vitro, zapowiedział powstanie Narodowego Programu Prokreacyjnego. W każdym województwie ma powstać co najmniej jeden ośrodek zdrowia prokreacyjnego, w którym leczeni będą bezpłodni pacjenci. Wstrzymanie finansowania zapłodnienia metodą in vitro, będzie oznaczać wygaszenie łódzkiego programu. Radni wysłali apel do ministra, by tego nie robił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki