18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej to gra w kości umarłych [WYWIAD]

Redakcja
Wiesław Gałązka
Wiesław Gałązka praca własna/wikipedia.org
Z Wiesławem Gałązką, niezależnym publicystą i konsultantem politycznym, rozmawia Marcin Darda.

Czy katastrofa smoleńska zostanie kiedyś wyjaśniona?
Pozwolę sobie na smutny żart i powiem, że nawet gdyby w Rosji za ileś lat, przy kolejnej pierestrojce jakiś przywódca kurtuazyjnie ujawnił dodatkowe informacje, albo przekazał choć część wraku samolotu to i tak nie będziemy wierzyć do końca. To, co dzieje się w stosunkach Polski i Rosji jest dalekie od atmosfery wzajemnego zaufania. W związku z tym zawsze będzie tak, że teorie spiskowe będą miały w kontekście katastrofy smoleńskiej swoich zwolenników. Zwłaszcza, że my Polacy w swej historii mamy mnóstwo sytuacji, które skłaniają do pokazywania naszego mitycznego cierpienia. Uwielbiamy to. Byliśmy przedmurzem chrześcijaństwa, najlepszych synów poświęcaliśmy ojczyźnie, ratowaliśmy Europę. Cierpimy za miliony. Dziś w polskiej polityce to podejście wykorzystywane jest maksymalnie. Tyle, że te teorie spiskowe i zarzuty mają solidny fundament, choć nie mam akurat na myśli podstaw merytorycznych. Chodzi o to, że od pierwszego dnia po katastrofie nasz rząd nie umiał znaleźć właściwej polityki informacyjnej dla tej tragedii. Rząd w zasadzie zrobił wszystko, by dać alibi na formułowanie nawet najbardziej idiotycznych teorii spiskowych w tle katastrofy smoleńskiej.

Teorie o zamachu pańskim zdaniem nie są w żaden sposób uprawnione?
Jeśli to byłby zamach, to i tak się nigdy tego nie dowiemy, zwłaszcza przy tak silnym sąsiedzie, jakim jest Rosja. Wystarczy przypomnieć, jak długo trwało przyznawanie się do zbrodni katyńskiej. Moim zdaniem tak przeprowadzony zamach nie miałby absolutnie sensu, bo po cóż Rosjanie mieliby to organizować na swoim terenie? Znaleźliby przecież jakiś Gibraltar. Ta katastrofa to bałagan i bylejakość organizacyjna po stronie polskiej i rosyjskiej, bo to przecież żadne odkrycie, że u nich panuje bałagan. Tam bałagan był zawsze, wystarczy przypomnieć tragedię "Kurska", która pokazuje dosyć dobitnie, jak Rosja podchodzi do swych własnych obywateli i zarazem do majestatu śmierci. A my z katastrofą smoleńską będziemy przez wieki snuć kolejną legendę o krzywdzie jaką nam wyrządzono. Zaś teraz to jest po prostu polityczny nekromarketing.

Ma Pan na myśli słowa Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, iż ma poczucie, że jego brat został zamordowany?
Nie tylko, ale co do słów Kaczyńskiego powiem, że odczucia można mieć różne. Bo jakie jest tło katastrofy smoleńskiej? To były czasy wzajemnego lekceważenia się Pałacu Prezydenta i dworu premiera. Ktoś nie przywiązał wtedy właściwej uwagi i rangi do tej wizyty, czym w jakiś sposób do tej tragedii się przyczynił. Stąd Jarosław Kaczyński takie poczucie może mieć. Jednak zwrócę uwagę, że Lech Kaczyński był zwierzchnikiem sił zbrojnych. Dlaczego więc zgodził się na lot z najważniejszymi osobami w państwie na jednym pokładzie pamiętając wcześniejszą katastrofę wojskowej Casy? Ta katastrofa wyjaśniona nie zostanie nawet przy udziale Anglików czy Amerykanów, bo przecież wtedy poczucie będzie takie, że "silni dogadali się z silnymi ponad naszymi głowami". Zastanawiam się czy taki klimat byłby także wtedy, gdyby ten prezydencki samolot rozbiłby się pod Waszyngtonem. Czy wtedy powstałaby teoria zamachu, i kto byłby obarczany winą.

Bo Amerykanie to sojusznicy, a "Ruskich nienawidzimy od zawsze"?
Właśnie. Gdyby Amerykanie stwierdzili, że to wina polskiego pilota, to czy Jarosław Kaczyński mówiłby, że to zamach? Podejrzewam, że obojętnie w jakim kraju by ten samolot nie spadł, PiS zawsze wietrzyłby w tym spisek, choć byłoby pytanie o jego skalę. To jest wielkie nieszczęście, że w imię doraźnych politycznych interesów wciąż jesteśmy świadkami tej gry w kości umarłych, bo kreowanie tego mitu jest nekromarketingiem wyborczym i wyborom ma właśnie służyć.

Rozmawiał Marcin Darda

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki