Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyklęci przez komunistów

Sławomir Sowa
Dr Joanną Żelazko, naczelnikiem Biura Edukacji Publicznej łódzkiego oddziału IPN.
Dr Joanną Żelazko, naczelnikiem Biura Edukacji Publicznej łódzkiego oddziału IPN. Dziennik Łódzki/archiwum
Z dr Joanną Żelazko, naczelnikiem Biura Edukacji Publicznej łódzkiego oddziału IPN, rozmawia Sławomir Sowa.

Dziś obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Dlaczego dopiero po ponad 20 latach niepodległej Polski możliwe było upamiętnienie żołnierzy, którzy walczyli o wolną i niepodległą Polską po II wojnie światowej?

W Polsce do 1989 roku nie wolno było mówić prawdy, o co walczyli ci żołnierze wyklęci, których określamy też mianem drugiej konspiracji. Komuniści, którzy zdobyli władzę, nie byli i nie mogli być zainteresowani upowszechnianiem prawdy o ich działaniach i losie. Po 1989 roku można było już otwarcie mówić o podziemiu niepodległościowym, ale też czas przywracania pamięci jednak trwał.

W okresie PRL żołnierze podziemia niepodległościowego nazywani byli bandytami, niekiedy faszystami. Po 1989 roku ten język się zmienił, ale mimo wszystko w dalszym ciągu funkcjonowała niechęć do wprowadzeniach ich dziejów do oficjalnej historii.

Wiele osób, które mogły mieć wpływ na zmiany ustawowe czy sposób pokazywania i przekazywania historii, także w szkole, było często ludźmi wykształconymi w okresie PRL, utożsamiającymi się z linią władz bądź oficjalnie się jej nie- sprzeciwiającymi. Dlatego dzisiaj chce-my, by Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych stał się okazją do przypomnienia ich historii, jej odkłamania. Wiele osób nie ma zresztą świadomości, że takie święto zostało przez Sejm uchwalone.

CZYTAJ TAKŻE:
Narodowcy i kibice Widzewa pod katedrą [ZDJĘCIA]
Narodowy Dzień "Żołnierzy Wyklętych" [ZDJĘCIA]
Dzień Żołnierzy Wyklętych
Dlaczego święto wyznaczono akurat na 1 marca? Czy jest to nawiązanie do egzekucji 1 marca 1951 roku siedmiu członków IV komendy organizacji Wolność i Niezawisłość w mokotowskim więzieniu?

Tak. Organizacja Wolność i Niezawisłość w okresie powojennym była najliczniejszą organizacją podziemną na szczeblu ogólnopolskim. Szacuje się, że liczyła od 20 do 25 tysięcy członków ze wszystkich czterech komend. Istniały jeszcze inne silne organizacje, ale miały one z reguły charakter regionalny. Sądzę, że właśnie liczebność organizacji Wolność i Niezawisłość oraz jej charakter ogólnopolski sprawiły, że dzień, w którym zamordowano siedmiu jej członków, uznano za najbardziej odpowiedni dla upamiętnienia żołnierzy wyklętych. Swoją wymowę ma też rok 1951. To byli żołnierze, którzy bardzo długo trwali w oporze.

W regionie łódzkim silniejsze od WiN było chyba jednak Konspiracyjne Wojsko Polskie z dowódcą Stanisławem Sojczyńskim "Warszycem", które swoje centrum miało w okolicach Radomska?

Rzeczywiście. W regionie łódzkim WiN był najsilniejszy bezpośrednio po zakończeniu wojny. Po procesie w 1946 roku jego działalność osłabła. Najliczniejsze i najsilniejsze było Konspiracyjne Wojsko Polskie, nawet po zamordowaniu "Warszyca" w 1947 roku. Na terenie województwa bardzo silne wpływy miał też Ruch Oporu Armii Krajowej, działający w rejonie Łodzi i Piotrkowa.

Zobacz inne nasze WYWIADY!

Jak po tylu latach odróżnić oddziały podziemia niepodległościowego od band, które zajmowały się łupiestwem? Komuniści zadbali, aby ta różnica się zatarła...

Rzeczywiście, u nas dosyć nieśmiało się o tym mówi. Trzeba rozróżnić pierwsze trzy lata po wojnie od okresu, który nastąpił później. W latach 40. oddziały były jeszcze dość silne i mocno związane konspiracją wojenną. W miarę upływu czasu te najbardziej aktywne zostały rozbite. Ci, którzy pozostali i się ukrywali, mieli coraz słabsze oparcie w społeczeństwie, nie mogli kupić ani zdobyć żywności, więc ją rekwirowali, a to budziło niechęć tych, którym ją odbierali. Osaczenie i brak perspektyw na zwycięstwo powodowały, że zdarzały się czyny, które trudno dziś uznać za moralne. Ale były też zwykłe bandy, które wykorzystywały sytuację i łupiły, podszywając się pod niepodległościową partyzantkę. A komuniści umieli to wykorzystać.
Rozmawiał Sławomir Sowa

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki