Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyłudzają kamienice w Łodzi! UMŁ alarmuje prokuraturę. Miejscy "detektywi" tropią rzekomych spadkobierców kamienic

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Przedstawiciele magistratu poinformowali, że prokuratura skierowała do sądu akty oskarżenia w sprawie usiłowania wyłudzenia m.in. kamienicy przy ul. Traugutta 5 i nieruchomości przy ul. Składowej 32.CZYTAJ DALEJ >>>>
Przedstawiciele magistratu poinformowali, że prokuratura skierowała do sądu akty oskarżenia w sprawie usiłowania wyłudzenia m.in. kamienicy przy ul. Traugutta 5 i nieruchomości przy ul. Składowej 32.CZYTAJ DALEJ >>>>Grzegorz Gałasiński
Miejski zespół "detektywów" tropi rzekomych spadkobierców, którzy na podstawie – jak twierdzi UMŁ - sfałszowanych testamentów próbują wyłudzić kamienice. W ciągu minionych pięciu lat miasto złożyło do prokuratury zawiadomienia dotyczące 140 nieruchomości wartych około 130 mln zł.

Wspomniani „detektywi” to 10-osobowa specgrupa składająca się z historyków, prawników i archiwistów. Pochylają się nad przypadkami odzyskiwania kamienic, badają ich dzieje, archiwa, dokumenty i jeśli natrafią na nieprawidłowości alarmują przełożonych. Efektem ich mrówczej pracy jest zawiadamianie prokuratury. Ta zwykle wszczyna śledztwo i jeśli potwierdzą się podejrzenia pracowników magistratu, to sporządza akt oskarżenia i kieruje go do sądu.

Trzy akty oskarżenia w w sprawie pięciu nieruchomości

Prokuratura w 2020 roku skierowała do sądu trzy akty oskarżenia w tego typu sprawach. Dotyczą one nieprawidłowości przy odzyskiwaniu nieruchomości przy ul. Składowej 32 (jedna sprawa), ul. Traugutta 5 i ul. Rewolucji 1905 roku nr 42 (druga) oraz przy ul. Pabianickiej 28 i Cieszyńskiej 31 (trzecia) – poinformowali Lucyna Lenc, kierownik oddziału ds. ochrony praw własności do nieruchomości UM i Marcin Górski, dyrektor Wydziału Prawnego UM, na konferencji prasowej.

Kamienica przy ul. Traugutta 5 symbolem przekrętów

Odbyła się ona w środę 10 marca pod wartą ponad 1,2 mln zł kamienicą przy ul. Traugutta 5 w centrum miasta, która – jak podkreśliła Lucyna Lenc – jest symbolem nieprawidłowości podczas odzyskiwania nieruchomości przez rzekomych spadkobierców.

Ta zabytkowa kamienica – stojąca naprzeciw hotelu Savoy - należała do Janiny Jakobson, która zmarła w 1976 roku. Posesja znana jest z tego, że kręcono na niej sceny do popularnego serialu "Stawka większa niż życie". Mieszkańcy kamienicy doznali wstrząsu, gdy 16 maja 2011 roku zjawił się Rafał W. i oznajmił, że jest właścicielem budynku. Zapewnił, że jego babcia Krystyna W. otrzymała posesję w spadku po pani Jakobson, którą nazywał „ciocią”.
Zdumieni lokatorzy uznali, że to niemożliwe. Zaalarmowali prokuraturę i władze miasta. Dwa lata później za okazaną czujność podziękowała im prezydent Hanna Zdanowska wręczając eleganckie, pamiątkowe pióra, którymi mieli napisać wnioski o wykup mieszkań.

Podczas śledztwa prokuratorzy ustalili, że mózgiem przekrętu był mający wyższe wykształcenie 61-letni Marek S. zajmujący się ustalaniem stanu prawnego nieruchomości. To on miał zaproponować 35-letniemu przedsiębiorcy Rafałowi W. przejęcie obu kamienic. Jak? Na podstawie sfałszowanego pisemnego, ale nie podpisanego, oświadczenia Janiny Jakobson, że przekazuje Krystynie W. dwie kamienice: przy ul. Traugutta 5 i przy ul. Rewolucji 1905 roku nr 42.

Spreparowali nawet... drzewo genealogiczne

Rafał W. udał się do Sądu Rejonowego Łódź – Śródmieście i złożył wniosek o nabycie przez swoją babcię Krystynę W. spadku po Janinie Jakobson. Do wniosku dołączył oświadczenie trzech kobiet, które rzekomo były świadkami tego, że pani Jakobson 26 października 1975 roku oznajmiła, iż przekazuje kamienice Krystynie W.

Niebawem Marek S. zaproponował Rafałowi W., aby zaangażował w tej sprawie pewnego łódzkiego adwokata. I tak się stało. Śledczy podkreślają, że pan mecenas doskonale wiedział, że dokumenty w sprawie spadku po Janinie Jakobson zostały spreparowane. Jeden z nich był dość kuriozalny. Otóż Marek S. odręcznie sporządził, a adwokat przedłożył w sądzie, drzewo genealogiczne, z którego wynikało, że Krystyna W. była spokrewniona z braćmi Janiny Jakobson.

Efekt tych działań był taki, że sąd zgodził się na przejęcie obu nieruchomości przez Krystynę W., jednak postawa lokatorów, samorządowców i prokuratury sprawiły, że – mimo zmiany wpisu w księgach wieczystych na korzyść Krystyny W. – nigdy do przejęcia nie doszło.

b]Zobacz również[/b]

Horoskop marzec 2021: Dla kogo wiosna będzie szczęśliwa?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki