Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wymyślił porwanie i zaalarmował służby. Był po narkotykach

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Tomasz Bolt/archiwum Polska Press
Będący pod wpływem narkotyków 21-latek zaalarmował służby, że został porwany, przez co postawił na nogi wielu policjantów. Okazało się, że... wymyślił swoje uprowadzenie. Stróże prawa podsumują, ile kosztowały ich działania i wystawią „dowcipnisiowi” rachunek do zapłacenia.

W nocy z soboty na niedzielę 21-latek zadzwonił na numer alarmowy 112 i poinformował, że został porwany i jest więziony w Radomsku przy ul. Brzeźnickiej. Nagle oznajmił, że nie może dużej rozmawiać, rozłączył się i wyłączył telefon. Krótka rozmowa wystarczyła, aby policjanci ustalili, kim jest rozmówca. Okazało się, że jest to młody mieszkaniec województwa dolnośląskiego, który w ramach delegacji przyjechał do Radomska. Aby uzyskać o nim dodatkowe informacje, stróże prawa skontaktowali się z jego rodziną i pracodawcą.

W niedzielny poranek 21-latek ponownie zadzwonił na numer alarmowy 112. Potwierdził, że został uprowadzony i oznajmił, że teraz jest przewożony autobusem miejskiej komunikacji w Częstochowie. Podał nawet numer linii autobusowej.

- Policjanci z Częstochowy zlokalizowali autobus jadący ulicami miasta. Po zatrzymaniu  pojazdu okazało się, że jednym z pasażerów jest poszukiwany przez radomszczańską policję 21-latek. Pasażer zachowywał się bardzo nerwowo. Poinformował policjantów, że zażywał duże ilości narkotyków, lecz nic nie pamięta. Został on przetransportowany do szpitala, gdzie obecnie przebywa. Wszystko wskazuje na to, że porwanie nie miało miejsca. Za takie zachowanie mężczyzna odpowie przed sądem – informuje Wojciech Auguścik z KPP w Radomsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki