22-letnia łodzianka, która w minioną sobotę w Aleksandrowie Łódzkim, staranowała jeepem motocyklistów, została w środę (12 maja) przesłuchana.

Co powiedziała śledczym? WIĘCEJ CZYTAJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH

Wypadek motocyklistów w Aleksandrowie Łódzkim
Przesłuchanie odbyło się w szpitalu MSW, do którego kobieta trafiła po zdarzeniu. Podejrzana nie przyznała się do
popełnienia zarzuconego jej czynu i odmówiła złożenia wyjaśnień.

- 22-latka usłyszała zarzuty dotyczące spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym . Czyn ten zagrożony jest karą
pozbawienia wolności w wymiarze do lat 8 - informuje Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

W chwili zdarzenia kobieta była trzeźwa, przeprowadzone badania nie doprowadziły do stwierdzenia by znajdowała się pod wpływem innych środków odurzających. Z pozyskanej opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego wynika, że 22 - latka nie zachowała wymaganej ostrożności podczas manewru wyprzedzania, co pozostaje w związku z zaistniałym wypadkiem drogowym. Biegły stwierdził także, że przekroczyła dozwoloną administracyjnie prędkość.

Co powiedziała śledczym? WIĘCEJ CZYTAJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH

- Dzisiaj jeszcze podjęte zostaną decyzje co do środków zapobiegawczych. - dodaje prokurator Kopania. - W ocenie biegłego można mówić także o przekroczeniu dozwolonej prędkości przez motocyklistów.

[sc]Motocykliści zginęli w Aleksandrowie Łódzkim[/sc]
Do tej koszmarnej tragedii doszło w minioną w sobotę 8 maja przed godz. 20 na ul. 11 Listopada na prostym odcinku drogi. Wyjeżdżająca z miasta 22-latka zjechała na przeciwległy pas ruchu i staranowała dwóch motocyklistów: 43-letniego zgierzanina kierującego suzuki i 40-letniego mieszkańca Ozorkowa jadącego hondą. Obaj zginęli na miejscu. Natomiast 42-letnia pasażerka suzuki została ciężko ranna i zmarła w szpitalu. Kierowca suzuki i pasażerka osierocili syna, natomiast kierujący hondą miał żonę i trójkę dzieci.