- Chłopiec ma złamane żebra i pękniętą wątrobę. Jego stan jest średnio ciężki i stabilny. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństw - zapewnił nas Marcin Gach, lekarz oddziału intensywnej terapii szpitala Konopnickiej.
W środę Sebastian był przytomny. Otrzymywał leki przeciwbólowe. Lekarzom udało się powstrzymać groźne krwawienie w jamie brzusznej. Drugi z chłopców, który doznał niegroźnych obrażeń, też trafił do szpitala Konopnickiej, ale po opatrzeniu i zbadaniu został zwolniony.
To pierwszy taki wypadek w Łodzi i być może w Polsce. Doszło do niego we wtorek o godz. 19:20 na skrzyżowaniu ul. Łomnickiej i Wojska Polskiego na Bałutach.
Chłopcy jechali na deskorolkach po wyznaczonej ścieżce rowerowej. Położyli się na deskach. Gdy przejeżdżali przez jezdnię wpadli pod skodę fabię kierowaną przez młodą kobietę, która właśnie ruszała i nie zauważyła dzieciaków na deskorolkach.
Świadkowie wypadku twierdzą, że chłopcy rozpędzeni na deskorolkach wjechali wprost pod ruszający samochód. Chłopcy leżeli na deskach i znajdowali się tuż nad jezdnią, więc byli niewidoczni dla kierującej skodą kobiety. Dlatego nie mogła ona w porę zareagować, aby uniknąć zderzenia.
Kobieta była trzeźwa. Podobnie jak rodzice chłopców, którzy przebywali na podwórku pobliskiej posesji i nie wiedzieli, w jak niebezpieczny sposób bawią się ich dzieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?