Sprawcą groźnego wypadku na skrzyżowaniu ul. Milionowej i ul. Kilińskiego w Łodzi, w wyniku którego pięć osób trafiło do szpitala, okazał się 30-letni obywatel Francji. W środę 1 grudnia został przesłuchany przez prokuraturę i usłyszał zarzuty. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Francuz tłumaczył się, że szukał hotelu
Francuzowi zarzucono, że spowodował wypadek drogowy, w wyniku którego trzy osoby doznały obrażeń, w tym jedna ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
- Obywatel Francji przyznał się do winy i do tego, że nie zachował należytej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. Tłumaczył się, że miał problemy z dotarciem do hotelu w rejonie ul. Milionowej. Po przesłuchaniu został zwolniony. Śledczy zastosowali wobec niego zabezpieczenie majątkowe na poczet przyszłej kary – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Uderzony mercedes wpadł na kamienicę
Do wypadku doszło w miniony poniedziałek o godz. 22.30. Według policji, ul. Milionową – od ul. Piotrkowskiej do ul. Łęczyckiej – jechało renault megane kierowane przez 30-letniego Francuza. Niestety, na skrzyżowaniu z ul. Kilińskiego nie ustąpił on pierwszeństwa przejazdu i zderzył się z mercedesem sprinterem kierowanym przez 54-latka., który prawidłowo jechał od ul. Senatorskiej do ul. Tymienieckiego.