Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadki z udziałem dzieci. Łódzkie w czołówce

Jacek Losik
Jacek Losik
Łódzkie jest w czołówce województw, w których dochodzi do największej liczby wypadków z dziećmi. W samej Łodzi liczba zdarzeń drogowych, które powodują nieletni, w ostatnich latach maleje.

W minionym roku w województwie łódzkim wzrosła liczba wypadków drogowych z udziałem dzieci w wieku do 14 lat - wynika z raportu „Wypadki drogowe w Polsce w 2015 roku”, opracowanego przez Komendę Główną Policji Biuro Ruchu Drogowego.

W 2014 r. w naszym regionie wypadków było 297, w ubiegłym - 316. To dało województwu łódzkiemu trzecie miejsce w Polsce. Gorzej jest tylko w województwach śląskim (343) i małopolskim (339).

Z danych policji wynika, że do tragedii dochodzi najczęściej z winy dorosłych. Tak było m.in. w Wincentowie koło Bełchatowa, gdzie 9 lipca zderzyły się dwa auta. Na miejscu zginął 8-latek, 13-latka została ranna. Rany odniosło także czworo dorosłych. Wypadek spowodował 30-letni kierowca, który nie zatrzymał się przed znakiem „Stop”.

Bezpieczna droga do szkoły w Łodzi. Bezmyślność i nieuwaga rodziców [ZDJECIA]

Tymczasem w samej Łodzi i w całym kraju do wypadków z udziałem dzieci dochodzi coraz rzadziej. W ubiegłym roku w Polsce doszło do 2820 takich zdarzeń, z czego 782 wypadki spowodowali najmłodsi. 70 dzieci zginęło na drodze, a 3078 doznało obrażeń. W porównaniu z rokiem 2014 liczba wypadków spadła o 390. Spadła także (o 10) liczba śmiertelnych ofiar i (o 431) liczba rannych dzieci.

Najmłodsi w wieku do lat 6, jako pasażerowie, uczestniczyli w 606 wypadkach. Potrąceni byli natomiast 214 razy. Aż 21 wypadków spowodowały dzieci do 6. roku życia, które... siedziały za kółkiem.

Starsze dzieci (7 - 14 lat), które chodzą do szkoły, częściej ulegają wypadkom jako piesi (833 przypadki). 729 dzieci w tym wieku ucierpiało w wypadkach jako pasażerowie, a 481 jako kierujący.

W połowie lipca 2016 roku cała Polska mówiła o tragedii na łódzkiej Retkini na ul. Kusocińskiego. 9-letni chłopiec jeździł tam po osiedlowych ulicach rowerem. Dziadek zabrał wnuka na spacer, by chłopiec uczył się poruszać na dwóch kółkach. Niestety, na chwilę zniknął z oczu opiekunowi. Wtedy właśnie stracił równowagę i wpadł wprost pod koła ciężarówki, która powoli jechała do remontowanego nieopodal przedszkola. Chłopiec zginął na miejscu.

Z danych Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi wynika jednak, że w stolicy regionu do takich tragedii dochodzi coraz rzadziej. Trzeba jednak zauważyć, że policyjne statystyki nie uwzględniają wszystkich nie-szczęść. Śmierć 9-letniego chłopca nie została tu uwzględniona, bo doszło do niej na osiedlowej uliczce.

Aspirant Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki informuje, że od stycznia do października 2016 r. nieletni w wieku od 7 do 14 lat spowodowali w Łodzi trzy wypadki i trzy kolizje, trzech nieletnich odniosło rany. W tym samym okresie rok wcześniej dzieci w tej grupie wiekowej spowodowały w Łodzi sześć wypadków, w których sześcioro z nich odniosło rany. Doprowadziły również do sześciu kolizji.

"Bezpieczna droga do szkoły". Policjanci i strażnicy uczą dzieci ostrożności

Jeszcze wcześniej, w 2014 r., w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy dzieci w wieku od 7 do 14 doprowadziły do dziewięciu wypadków, w których rannych było 10 nieletnich.

- Łatwo jest zauważyć, że liczba tych wypadków zmniejsza się. To efekt ciężkiej pracy policji i straży miejskiej. Zaczynamy już w wakacje. Jesteśmy na wszystkich półkoloniach w Łodzi. Poza tym uczymy dzieci przez zabawę i podczas pogadanek, jak zachowywać się na drodze - mówi aspirant Boratyńska.

Służby prowadzą ponadto m.in. akcję „Bezpieczna droga do szkoły”, w której sprawdzają infrastrukturę drogową przed placówkami oświaty.

Przyczyny wypadków

Każda grupa wiekowa popełnia trochę inne błędy, dlatego do każdej policja stara się trafić w inny sposób.
- Najmłodsi uczniowie są najbardziej rozkojarzeni po dłuższych przerwach od szkoły. Opowiadają sobie, gdzie byli, pokazują, co dostali pod choinkę itp. Wtedy są bardzo rozkojarzeni i łatwo o wypadek. Nie myślą bowiem o tym, co dzieje się naokoło, ale chwalą się przed kolegami - mówi aspirant Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki. - Dla uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych najtrudniejszym okresem jest wiosna, kiedy przeżywają pierwsze miłości. U takiego młodego człowieka racjonalne myślenie często się wyłącza.
Niestety najczęściej to dorośli są przyczyną tragedii. Tak było wczoraj w Działoszynie (woj. dolnośląskie) i na obwodnicy Świecia (woj. kujawsko-pomorskie). W pierwszym wypadku na drodze między Zgorzelcem a Bogatynią kierowca osobówki zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w jadącą nim ciężarówkę. Zginęły cztery osoby podróżujące autem osobowym - kierowca i troje dzieci.
Podobnie było koło Świecia. Kierująca bmw zjechała na przeciwległy pas ruchu i czołowo zderzyła się z autem ciężarowym. Zginęła ona i dwoje dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki