Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypisywała lewe zwolnienia, a łodzianie wyłudzali zasiłki z ZUS

Joanna Barczykowska
W poniedziałek CBA zatrzymało 64 osoby podejrzane o wyłudzanie zasiłków z ZUS.
W poniedziałek CBA zatrzymało 64 osoby podejrzane o wyłudzanie zasiłków z ZUS. Dziennik Łódzki/archiwum
CBA zatrzymało łódzkiego psychiatrę i ponad 60 osób. Sprawa dotyczy wyłudzenia pół miliona zł z ZUS.

- To rekordowa liczba osób zatrzymanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w ramach jednej operacji - mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy CBA.

CZYTAJ WIĘCEJ: ŁÓDZKA PROKURATURA: 64 OSOBY ZATRZYMANE ZA OSZUKIWANIE ZUS

Wśród 64 zatrzymanych jest Ewa I., łódzki lekarz psychiatra, jej asystent i osoby prowadzące hipermarkety i sklepy spożywcze w Łodzi oraz przedsiębiorcy.

- Sprawa dotyczy wystawiania nieprawdziwych zaświadczeń lekarskich oraz posługiwania się nimi, wręczania oraz przyjmowania korzyści materialnych i wyłudzania zasiłków z ZUS - tłumaczy Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej w Łodzi.

Prokuratura Okręgowa w Łodzi prowadziła śledztwo od maja. Zebrane dowody zostały przekazane do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W ciągu tygodnia zatrzymano w tej sprawie 64 osoby. Kolejne 20 jest podejrzanych.

Ostatnią z zatrzymanych jest Ewa I., lekarz psychiatra, która prowadziła prywatny gabinet na terenie Łodzi. Pani doktor miała wystawiać fałszywe zwolnienia lekarskie, za które przyjmowała
korzyści majątkowe.

- Do zatrzymania Ewy I. doszło w poniedziałek rano. Nie mogliśmy jeszcze przesłuchać pani doktor, ponieważ zgłosiła dolegliwości zdrowotne. Wyniki badań wykonane przez Zakład Medycyny Sądowej tych dolegliwości jednak nie potwierdziły - mówi Krzysztof Kopania. - Mamy nadzieję, że dziś dojdzie do przesłuchania i będziemy mogli przedstawić jej zarzuty.

Zarzuty usłyszał już asystent Ewy I., który pośredniczył w kierowaniu zainteresowanych do gabinetu Ewy I. Zwolnienia lekarskie były wydawane w ramach wizyty lekarskiej, za którą zainteresowani płacili od 60 do 100 zł.Proceder miał miejsce w 2010 i 2011 roku. Prokuratura szacuje, że w tych latach wyłudzono od ZUS-u zasiłki chorobowe na kwotę pół miliona złotych. Zajęto już mienie w wysokości ponad 200 000 zł.

Wśród podejrzanych jest także łódzki przedsiębiorca, kierujący siecią sklepów spożywczych. Miał on fikcyjnie zatrudniać pracowników, oferując im wynagrodzenie na bardzo wysokim pułapie, po czym kierował ich na zwolnienie lekarskie, a ZUS wypłacał im 80 proc. pensji w ramach zasiłku chorobowego.

Inną podejrzaną jest kierowniczka kilku hipermarketów w Łodzi, która miała wysyłać pracowników na zwolnienia lekarskie, podczas których byli oni obecni w pracy. Wyłudzając zasiłki chorobowe z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zmniejszała sobie koszty. Zatrzymanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Doktor Ewa I. chroniła gangsterów?

Ewa I., lekarz psychiatrii z Łodzi miała już wcześniej problemy z prokuraturą. W 2002 roku pani doktor została oskarżona o wydawanie fałszywych opinii sądowo-psychiatrycznych, ochraniających gangsterów. Zatrzymanie lekarki było rezultatem śledztwa prowadzonego od października 1999 roku przez Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Według prokuratorów Ewa I., jako lekarz pracujący w Szpitalu Psychiatrycznym im. Babińskiego w Łodzi, sfałszowała dokumentację 18 pacjentów, opóźniając prowadzone przeciwko nim postępowania sądowe i prokuratorskie. Miała pomagać im w uniknięciu odpowiedzialności karnej, kierując na leczenie na swoim oddziale. W tym czasie była biegłym sądowym i pracowała w poradni psychiatrycznej. Z tejże poradni miała kierować przestępców do swojego szpitala.

Jolanta Badziak, z prokuratury apelacyjnej w Łodzi tłumaczyła w 2002 r., że Ewa I.: "Chroniła oskarżanych o poważne przestępstwa gospodarcze - wyłudzenia towarów i kredytów na milionowe kwoty oraz przestępstwa kryminalne tj. gwałt na upośledzonej kobiecie czy wypadek drogowy ze skutkiem śmiertelnym spowodowany po pijanemu." Według prokuratorów doktor Ewa I. brała za to łapówki. Ewa I. została skazana na 4,5 roku przez sąd pierwszej instancji. Po odwołaniu sąd okręgowy uchylił wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Przeciwko pani doktor toczy się też sprawa w Izbie Lekarskiej w Łodzi, którą zawieszono do czasu rozwiązania sprawy karnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki