Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrywają znaki drogowe, bo... chcą wymusić odszkodowanie

Roman Bednarek
Roman Bednarek
Tomasz Hołod/Polska Press
Kierowcy kradną znaki drogowe, ostrzegające przed dzikimi zwierzętami. Robią to, żeby wymusić odszkodowanie od zarządcy drogi

Podczas ostatniej w minionym roku sesji Rady Powiatu Skierniewickiego radny Sebastian Woch poruszył problem drogi powiatowej na odcinku Krężce - Dąbrowice, gdzie często dochodzi do kolizji aut z dzikimi zwierzętami. Postulował, aby powiatowe służby drogowe umieściły tam znak, ograniczający prędkość. Wtedy zaprotestował Marian Stasik, członek zarządu powiatu i kierownik wydziału dróg w Starostwie Powiatowym.

- Droga ta biegnie przez otwarte pole i nie ma żadnego uzasadnienia dla ograniczenia prędkości - argumentował. - Zwłaszcza że stoją przy nim znaki, ostrzegające przed dzikimi zwierzętami, więc chociażby z tego względu kierowcy powinni zwolnić i zachować ostrożność. Największy problem mamy z tymi znakami, bo są demontowane.

Czytaj też:Znaki drogowe dla rowerzystów. W październiku w życie wchodzą nowe przepisy

Zdaniem kierownika Stasika, kradną je kierowcy, licząc na to, że po kolizji otrzymają odszkodowanie za zniszczony pojazd. I to niekoniecznie od swojego ubezpieczyciela.

Czytaj też:Dzikie zwierzęta w Łódzkiem. Wilki pojawiły się koło Spały, w Łodzi jest coraz więcej dzików

- Jeśli kierowca ma ubezpieczenie autocasco, wypłacamy odszkodowanie bez żadnego problemu, jeśli posiada tylko OC, odpowiedzialność za szkody ponosi np. zarządca drogi, na której doszło do kolizji - tłumaczy Jacek Rykalski z firmy ubezpieczeniowej Generali.

Poszkodowani wolą jednak o odszkodowanie zwrócić się do powiatu, chwytając się różnych sposobów, aby ich roszczenia były skuteczne. - Niektórzy więc usuwają znaki, ostrzegające przed zwierzętami, chcąc w ten sposób udowodnić, że do kolizji doszło z naszej winy - mówi Marcin Szymański, sekretarz powiatu skierniewickiego.

Na szczęście drogi powiatowe są ubezpieczone, więc starostwo nie ponosi kosztów odszkodowań. Płaci jednak za uzupełnienie brakujących znaków. Jeden kosztuje 200 zł.

Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
4 stycznia 2016 roku - 10 stycznia 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki