Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystawa w Muzeum Włókiennictwa. Brooklyn Bartkiewicza

Łukasz Kaczyński
Leszek Bartkiewicz i ''sportowe sploty''
Leszek Bartkiewicz i ''sportowe sploty'' Krzysztof Szymczak
Obrazy wielkoformatowe i instalacje Leszka Bartkiewicza prezentuje wystawa ''Etapy. Obrazy sportowych splotów / Obiekty dziecięcych wzruszeń'' w Centralnym Muzeum Włókiennictwa. Dla czerpiącego w pierwszych pracach z dokonań nowojorskiej awangardy l. 40 i 50. XX w. Bartkiewicza miejsce to nie jest przypadkowe.

- Ważny jest ten industrialny charakter hal. Także tę dzielnicę Łodzi na własny użytek nazywam Brooklynem - mówi. - Zaczynałem od form bardziej krzykliwych, teraz przechodzę do wyciszenia. Bliższa jest mi tradycja europejska. To nie jest tak ważne, z jakich kierunków się czerpie, ale ten pierwiastek dokładany od siebie.

Gdy jego prace wystawiane były w Nowym Jorku, w recenzji napisano, że jest artystą współczesnym, ale nie goni za modnymi tendencjami, nie przepracowuję ich, a wszystko oparte jest na historii sztuki. Zaczynał od figur totemicznych i bab-idoli, potem powstawać zaczęły prace w układach wertykalnych, które przeszły w horyzontalne.

''Etapy'' prezentują obrazy z cyklu ''Figury kreślone'', którymi artysta debiutował w Łodzi pod koniec lat 90., w 2003 wystawiane w Nowym Jorku. W 2004 r. otrzymał za nie stypendium i Nagrodę Pollocka. W 2002 r. rozpoczął cykl ''Postaci kreślonych'', wystawiany w Galerii Anny Glińskiej na Brackiej w Krakowie.

Najnowszy cykl "Zawody sportowe" (jak mówi, rywalizacja między ludźmi zmienia się w nieustanną walkę, wszyscy ze wszystkimi) stała się punktem wyjścia dla instalacji, proponujących odbiorcy intelektualną grę, stale komentujących kondycję współczesnego człowieka. Wystawa czynna jest do 22 maja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki