Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WYWIAD. Rafał Majka: W tym roku pojadę jeden wielki tour

Pytał i notował Michał Skiba
Rafał Majka przebywa obecnie na zgrupowaniu w austriackim Sölden
Rafał Majka przebywa obecnie na zgrupowaniu w austriackim Sölden
Kolarstwo. - Myślałem o igrzyskach w Tokio, nawet bilety miałem już kupione - mówi Rafał Majka, kolarz Bora-Hansgrohe. Zapraszamy do dużej rozmowy z najlepszym polskim kolarzem.

W końcu odmrażamy również i kolarstwo, jakie plany na początek skróconego sezonu?

Sezon zacznę 28 lipca od wyścigu Vuelta a Burgos. Później będzie Tour de Pologne, Il Lombardia, Tirreno-Adriatico oraz Giro d’Italia.

Ciężko było opuścić rodzinę? W końcu mógł Pan posiedzieć trochę w domu.

Moja córka za wiele czasu ze mną nie spędzała. Teraz była okazja. Nigdy nie jest łatwo ją opuszczać i wyjeżdżać z domu, ale ona i żona wiedzą, że taka jest moja praca, a ja próbuję wykonać ją jak najlepiej. Jestem również szczęśliwy, że wróciliśmy do normalnych treningów i możemy pracować jak dawniej.

Jak długo zajmie teraz zdobycie optymalnej dyspozycji?

Myślę, że takie dwa obozy treningowe wystarczą. Miałem dwa tygodnie resetu w trakcie pandemii, jestem wypoczęty i bardzo zmotywowany. Jestem zadowolony z swojej formy, choć wciąż muszę ją podnosić. Ta przerwa jednak trochę zmieniła naszą dyspozycję. Teraz skupiamy się na samej jeździe na rowerze. Forma nadchodzi.

Start w Giro d’Italia to chyba największy cel w tym sezonie?

Oczywiście, Giro d’Italia będzie moim wielkim celem w tym sezonie, lecz nie tylko dla mnie, ale także dla całej drużyny. Jestem bardzo zadowolony. Z powodu koronawirusa nastąpiło kilka zmian w trasie, rozpoczniemy ściganie na Sycylii, gdzie powinno być ciepło i to z pewnością będzie miły początek wyścigu, w dobrej atmosferze. Myślę, że pojedziemy tam w dobrym składzie, dlatego też chcę się do tego wyścigu dobrze przygotować. Motywacji mi nie brakuje.

Kibice Legii Warszawa podczas meczu ze Śląskiem Wrocław 21.06. 2020

Mandaty po 500 złotych dla kibiców Legii Warszawa? Minister ...

Ma Pan w planie start w mistrzostwach świata?

Zobaczymy, jak się ułoży kalendarz. Na pewno jestem z niego bardzo zadowolony. Mam w planach fajne wyścigi przed mistrzostwami świata i fajne etapówki. Na pewno mogę powiedzieć, że fajnie się ten kalendarz ułożył.

Zapewne przed początkiem pandemii myślał Pan mocno o igrzyskach olimpijskich w Tokio?

Pewnie, że tak. Na początku roku każdy myślał o igrzyskach i miał już na nie kupione bilety. Ale następny rok też powinien dobrze się ułożyć. Olimpijska trasa jest bardzo ciężka, ale nie zapeszajmy. Miejmy tylko nadzieję, że igrzyska w ogóle się odbędą.

Czy w trakcie tej przerwy od ścigania wspominał Pan jakieś poprzednie lata? W Eurosporcie leciały różne kolarskie retrospekcje, również z Panem.

Szczerze, to odpuściłem trochę z kolarstwem i zająłem się rodziną. Oczywiście nie odpuściłem roweru na dobre i trenowałem. Miałem w sumie tylko 10 dni przerwy, ale to było na początku maja, jak już znaliśmy kalendarz. Chciałem się zregenerować przed zgrupowaniem, bo tutaj w Austrii mamy ciężkie obciążenia. Musimy się im poddać. A wolne spędzałem z rodziną, to najlepsze, co mogłem zrobić. Czas niestety leci zbyt szybko.

Giro d’Italia będzie jedynym wielki tourem, w którym Pan wystartuje w tym roku.

Nie wezmę udziału w Vuelta a Espana. W tym roku Giro nakłada się z Vueltą. W siedmiu poprzednich sezonach zawsze startowałem w dwóch wielkich wyścigach, co nie było łatwe. Teraz chciałem pojechać tylko w Giro. Nawet się cieszę, że pojadę tylko jeden wielki wyścig. Organizm co roku przyjmował po dwa wielkie toury, to było dużo. Nie jestem już najmłodszy. Odpocząłem i teraz pojadę jeden wielki tour. Mogę się przygotować do Tirreno-Adriatico, tam już powinienem być w bardzo dobrej dyspozycji. A to będzie tuż przed Giro.

A Vuelta się zmieniła, przez pandemię nie będzie etapów w Portugalii…

Giro też się zmieniło, nie będzie startu z Węgier. Najlepiej o takich sprawach nie myśleć. Nieważne, gdzie jedziesz, teraz najistotniejsze, że możesz to znowu robić.

Na Lombardii będzie Pan już w formie do walki o podium?

Tam na pewno będę już w dobrej dyspozycji. Będę starał się przygotować pod Lombardię i Tirreno, bo już nie ma na co czekać. Nie wiem jeszcze, jak będę się prezentował na Tour de Pologne. Trudno to stwierdzić. Będę chciał pojechać dobry wyścig. We Włoszech już będę chciał jechać dobrze. Sezon jest krótki, to będą trzy miesiące i będzie bardzo dużo wyścigów.

Był jakiś moment, gdy bał się Pan o przyszłość?

Na pewno każdy się boi o przyszłość, ale już na tyle siedzę w tym kolarstwie, że jakby do czegoś złego doszło, to człowiek by się do tego przyzwyczaił. Mamy silny zespół, sponsora, oni chcieli, byśmy dostawali 100 procent wypłat i my musimy to wykorzystać, odwdzięczyć się w telewizji.

Jak dużą loterią i niewiadomą jest forma wszystkich Pana rywali?

Każdy będzie miał po pandemii schyłki i upadki. Te trzy miesiące bez ścigania były trudne, niektórzy nic w ogóle nie robili. Ja starałem się wykonywać plan treningowy z mniejszym obciążeniem, nawet o połowę mniejszym. Nie można rzucić roweru w kąt na miesiąc, potem byłby problem z wagą i trzeba byłoby z niej schodzić w szybkim tempie, a tak muszę zrzucić tylko jakieś 1,5 kilograma. To nie powinien być problem. Trzeba się teraz poddać ciężkim obciążeniom. Forma szybko powinna rosnąć. Mam jeszcze blisko miesiąc pracy przed sobą, więc będzie dobrze. Najbardziej decydujące będą wielkie toury. Tam okaże się, kto potrafił wypracować formę. Dla każdego te trzy tygodnie będą inne. Jedni ucierpią, a inni się będą cieszyć z obrotu wydarzeń.

Zyskał Pan jakieś nowe umiejętności w trakcie pandemii?

Zająłem się remontem domu, w zasadzie nie ja, ale wielu spraw pilnowałem. Zazwyczaj robi to moja żona. Dowiedziałem się tylu rzeczy - nawet o samym malowaniu. O remontach wiem teraz więcej. Dobrze, że dużo rzeczy zrobiłem sam. Zająłem się sprawami wokół domu, w końcu nikt nie musiał za mnie nic robić.

O ilu kolarskich grupach Pan słyszał w kontekście problemów związanych z koronawirusem?

Każdy ze sponsorów dużo ucierpiał, ale miejmy nadzieję, że to się odbuduje. Wszystko dotyczy gospodarki. Nikt nie będzie wykładał pieniędzy, jeśli będzie je tracił. Wtedy sport spada na ostatnie miejsce potrzeb. Miejmy nadzieję, że najgorsze za nami. Niech cały sport idzie w górę, nie tylko kolarstwo.

Gdy analizujecie trasę Giro, to bierzecie pod uwagę wątek pogodowy? Start w październiku, a tam będą wysokie góry.

Na razie to nie jest dla nas temat. Tak naprawdę 2 czerwca miało się kończyć Giro i uwierzcie mi, że we Włoszech w górach również spadł śnieg. W tamtym roku w podobnym czasie. Czy Giro będzie w październiku czy w końcówce maja, to bez znaczenia. Teraz pogoda nie rozpieszcza, a ja mam nadzieję, że będzie potem ciepło do końca listopada.

Fakt, że wystąpi Pan akurat w Giro, to był Pana osobisty wybór?

Na pewno dyskutowaliśmy na ten temat, ale ja chciałem jechać Giro. Fajnie, pojadę jeden wielki tour i wystarczy, a Giro jest ciężkie. Jestem zmotywowany, by tam pojechać, nie wiem, jak się ułoży po pandemii. Chcę po prostu ruszyć, wtedy już pójdzie. Tour de France nie chodziło mi po głowie, już od początku roku miałem plan, by nie startować. Pandemia nie miała na to wpływu.

To może być najlepiej obsadzony Tour de Pologne w historii, jak Pan to ocenia? Ponoć organizatorzy TdP skorzystali na pandemii.

Miejmy nadzieję, że na Tour de Pologne zobaczymy jak najwięcej gwiazd. Czym lepsza obsada, tym lepsze ściganie. Powiem szczerze, czasem się wtedy lepiej jedzie, bo zawodnicy mniej patrzą się na innych, tylko każdy się ściga i celuje w „generalkę”. Muszę dodać, że w mistrzostwach Polski raczej niestety nie wystartuję, bo będę miał wtedy wysokogórskie zgrupowanie. Szkoda, że wypadły na taki termin.

Zna Pan trasę?

Trochę ją poznałem, bo przygotowywał ją Przemek Niemiec. Mam świadomość, że będzie bardzo trudna.

Transmisje z najważniejszych kolarskich imprez w Eurosporcie, Eurosporcie 2 i w usłudze Eurosport Player.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: WYWIAD. Rafał Majka: W tym roku pojadę jeden wielki tour - Portal i.pl

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki