Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wywłaszczeni już ponad rok czekają na wypłatę odszkodowania

Marcin Bereszczyński
Przy budowie wschodniej obwodnicy nie było kłopotów z wywłaszczeniami, jak przy północnej
Przy budowie wschodniej obwodnicy nie było kłopotów z wywłaszczeniami, jak przy północnej Artur Kostkowski
Kilkudziesięciu mieszkańców gminy Stryków zostało wywłaszczonych w lipcu ubiegłego roku. Oddali swoje działki pod budowę północnej obwodnicy Strykowa, czyli przebudowę drogi wojewódzkiej nr 708.

Minął rok, ale nikt z nich nie zobaczył swoich pieniędzy. Sprawa utknęła w urzędach i w ministerstwie infrastruktury. Trwa procedura odwoławcza po tym, jak jeden z dzierżawców działki złożył protest. Nie chciał się wywłaszczyć. Dlatego wypłatę odszkodowań zawieszono, chociaż inwestycję rozpoczęto. Oprócz tego trwają spory między Zarządem Dróg Wojewódzkich i Urzędem Gminy Stryków, kto ma wypłacić odszkodowania dla wywłaszczonych.

- Gdy strykowianie dobrowolnie zgadzali się na wywłaszczenia, nie przypuszczali, że zostaną bez ziemi i bez pieniędzy - denerwuje się poseł Marek Matuszewski (PiS), który napisał w tej sprawie interpelację do ministra infrastruktury. Rozwścieczył go fakt, że Urząd Wojewódzki wyznaczył termin zakończenia podstępowania odwoławczego na 31 sierpnia, ale resort infrastruktury nie był w stanie do tego czasu rozpatrzeć sprawy. Poseł otrzymał odpowiedź, że przyczyną opóźnienia rozpatrzenia odwołania jest zbyt duża liczba podobnych spraw w całym kraju i zbyt mała liczba osób zatrudnionych w ministerstwie, które zajmują się odwołaniami. Ponadto w ministerstwie brakuje pieniędzy na rzeczoznawców, którzy są powoływani w takich sprawach.

- Do czasu rozpatrzenia tej skargi przez ministerstwo, wojewoda nie może kontynuować procesu wyceny działek i przekazać nam decyzji o wysokości odszkodowań, jakie mamy wypłacić - powiedział Marcin Nowicki, kierownik Zespołu ds. Informacyjnych Zarządu Dróg Wojewódzkich w Łodzi. - Rozumiemy jednak poirytowanie właścicieli w związku z przedłużającą się całą procedurą, jednak nie mamy na to wpływu.

Poseł Matuszewski zapytał ministra infrastruktury o termin zakończenia procedury odwoławczej blokującej wypłatę odszkodowań. Uzyskał odpowiedź, że nastąpi to do 30 września. Niestety, strykowianie nadal czekają na swoje pieniądze.

Być może zakończenie procedury odwoławczej wcale nie spowoduje, że strykowianie doczekają się odszkodowań. Nie wiadomo bowiem, kto ma je wypłacić. Gdy gmina Stryków podpisywała umowę na budowę obwodnicy zawarto tam zapis, że wypłata odszkodowań miała spaść na województwo łódzkie. Tymczasem do gminy Stryków wpłynął niedawno aneks do tej umowy, zgodnie z którym samorząd Strykowa ma partycypować w kosztach. A chodzi o niebagatelną kwotę ponad 8 mln zł.

- Uważamy, że wedle zapisów pierwotnej umowy, koszty leżą również po stronie Strykowa, który miał pokryć różnicę kosztów między kosztami przygotowania i realizacji budowy obwodnicy, a kwotą przyznaną przez UE. Tymi kosztami są również odszkodowania za zajęte działki - twierdzi Marcin Nowicki.

- Dyskutujemy o tym, ale żadne decyzje jeszcze nie napadły - powiedział Andrzej Jankowski, burmistrz Strykowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki