Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wziął porsche w leasing i je sprzedał. Odpowie przed sądem

Wiesław Pierzchała
Grzegorz Gałasiński
Na ławie oskarżonych zasiądzie 38-letni Artur S. Jak twierdzi prokuratura, biznesmen wziął w leasing luksusowy samochód Porsche Cayenne Turbo, warty 400 tys. zł i sprzedał go - bez wiedzy firmy leasingowej z Warszawy - za 360 tys. zł. Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Na tym kłopoty biznesmena się nie kończą, ponieważ śledczy zarzucili mu, że do 15 lipca 2011 i do 15 lipca 2012 roku nie złożył w Krajowym Rejestrze Sądowym rocznego sprawozdania finansowego. Podobny zarzut ma też jego rówieśnica, Paulina P.-Z.

Problemy przedsiębiorcy zaczęły się 4 września 2012 roku, kiedy firma Bre Leasing z Warszawy wypowiedziała mu umowę leasingową na porsche. Stało się tak, ponieważ oskarżony miał nie zapłacić dwóch kolejnych rat leasingowych. W tej sytuacji firma wezwała go do zapłaty zaległych należności i do zwrotu samochodu.

Gdy wezwanie stołecznej firmy pozostało bez odpowiedzi, zwróciła się ona o pomoc w odzyskaniu drogiego samochodu do firmy windykacyjnej z Wrocławia. Ta wkrótce ustaliła, że poszukiwane porsche stoi na terenie nie jego firmy, lecz zupełnie innego prywatnego przedsiębiorstwa, które kupiło auto od Artura S. za 360 tys. zł.

Do transakcji miało dojść 30 lipca 2012 roku. Pieniądze za samochód trafiły na konto firmy oskarżonego, a w zamian Artur S. przekazał nabywcy luksusowe porsche z dowodem rejestracyjnym, dwoma kompletami kluczy i dowodem opłaty OC. Co zaskakujące, nie było karty pojazdu. Oskarżony miał tłumaczyć nabywcy, że kartę przekaże później, bo teraz jest na etapie wykupu umowy leasingowej.

Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo. Podczas przesłuchania Artur S. nie przyznał się do winy. Także Paulina P.-Z. stwierdziła, że jest niewinna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki