Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

XXX Forum Ekonomiczne 2021. Tomasz Przybek: Będziemy budować silne media

Artur Kiełbasiński
Tomasz Przybek, prezes Zarządu Polska Press
Tomasz Przybek, prezes Zarządu Polska Press Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Do końca 2024 roku chcemy być w sposób aktywny w każdym powiecie – mówi Tomasz Przybek, prezes Zarządu Polska Press.

Media sprawiają, że staliśmy się globalną wioską, z globalnymi markami. A tu okazuje się, że strategia Polska Press Grupy polega nie na budowaniu globalnych połączeń, ale na schodzeniu na poziom powiatów. Nie jest to sprzeczne ze światowymi trendami?

Tu nie ma sprzeczności, to jest wręcz sytuacja, gdy te trendy idealnie się komponują. Jako Polska Press domykamy cały globalny system. Mamy media globalne, krajowe, są regionalne, a wejście na poziom powiatów to logiczne uzupełnienie tego systemu. Powiem więcej – to dopięcie systemu w sposób logiczny i zorganizowany. To strategia, która pozwoli nam zagospodarować Polskę lokalną, tych odbiorców, którzy, moim zdaniem, są kluczowi dla rynku mediów w Polsce.

A jaka jest ta Polska lokalna? Wiemy, czym różni się czytelnik z miasta powiatowego od tego z metropolii?
Czytelnik z Polski lokalnej bardziej interesuje się swoim najbliższym otoczeniem. To otoczenie jest dla niego ważne. Chcemy dotrzeć do mieszkańców powiatów z dostosowanymi do tych oczekiwań działaniami redakcyjnymi, ale to nie wszystko. Chcemy na poziomie powiatów biznesowo współpracować z tymi środowiskami. My chcemy ze społecznością lokalną być na tyle blisko, żeby w pewnym sensie reprezentować tę społeczność na zewnątrz. Mamy możliwość np. pokazywać problemy lokalnych grup mieszkańców na szerszym forum. To powoduje, że zamierzamy czasami wręcz być rzecznikiem tej lokalnej społeczności, np. na arenie krajowej.

Mamy około 380 powiatów w Polsce. Obecność w każdym to ogromna operacja, także logistyczna.

Tak, to jest potężna operacja, ale nad tym właśnie teraz pracujemy. Musimy doprowadzić do synergii między powiatami, redakcjami, tytułami, które wydajemy. Tu bardzo ważne, aby nasze działania były efektywne dla nas i lokalnej społeczności. Ale chcę też jasno powiedzieć, że Polska Press to jedyna grupa medialna, która jest w stanie w Polsce taki projekt przeprowadzić.

Jaki jest horyzont czasowy tej operacji schodzenia na poziom powiatów?
To jest strategia obliczona na najbliższe 3 lata. Do końca 2024 r. chcemy być w sposób aktywny w każdym powiecie. Podkreślam, w sposób aktywny. Jeśli spojrzymy dziś na nasze działania, to już obsługujemy praktycznie wszystkie powiaty, ale nie osobno, a np. w grupach. Nasza strategia zakłada, że docelowo będziemy aktywni w każdym powiecie i redakcyjnie, i biznesowo. Ale naszym celem będzie obecność także w największych miastach, które nie są powiatami. Tam też jest ogromny potencjał czytelniczy.

Zakłada Pan ekspansję w całej Polsce. Będziecie obecni też w powiatach, które są słabsze gospodarczo? Tam sytuacja gospodarcza może być zbyt trudna, by lokalny biznes współpracował z wydawcą na poziomie pozwalającym utrzymać lokalne medium.
Nie wszystkie powiaty i lokalny biznes rozwijają się tak samo. Dlatego ten projekt jest rozłożony na 3 lata. Będziemy patrzyli, jak rozwijają się poszczególne regiony. Ten potencjał biznesowy musi być wyliczony, to jest pewna podstawa. Zaczynamy od powiatów z największym potencjałem.

A spójrzmy inaczej. Czy potencjał kulturalny, społeczny życia w powiatach jest taki, że tam lokalne media są oczekiwane?
Polska powiatowa jest w takim miejscu, że te mocne media lokalne są jej potrzebne. Bez silnych mediów te społeczności sobie nie poradzą, trudno im będzie się rozwijać. One muszą współpracować z mediami, które pomogą tym społecznościom w rozwoju. Ale też powiedzmy jeszcze jedną ważną rzecz. To muszą być media lokalne, ale nie uwikłane np. w lokalne układy polityczno-biznesowe. To media, które będą też wspierać mieszkańców w sporach z lokalnymi władzami. Jednym z celów, które sobie stawiam, jest budowanie silnych mediów. Oprócz zasięgów, czytelnictwa, prenumerat, moim zadaniem jest budowa silnych mediów, stabilnych finansowo i wiarygodnych dla odbiorców. Tu nie chodzi o to, aby szybko osiągnąć określone zasięgi, a pierwszy kryzys zniszczy ten projekt. Tu chodzi o budowanie stabilnych mediów, silnych swoją pozycją lokalną.

Odpornych na naciski lokalnych układów.
W tę stronę idziemy, tak to budujemy. A przez to, że mamy siłę ogólnopolską, w poszczególnych powiatach nie będziemy tak bardzo uzależnieni od tych, czasem toksycznych, lokalnych układów.

Pandemia przyspieszyła proces spadku sprzedaży prasy drukowanej. Jaki ma to wpływ na strategię Grupy?
Prasa papierowa, tygodniki lokalne to co najmniej połowa naszego biznesu. Ale faktycznie, oprócz zmian cywilizacyjnych doszła pandemia i te spadki są szybsze niż się spodziewaliśmy. Wdrażamy wiele koncepcji i pomysłów, by zapobiegać skutkom tej sytuacji. Z jednej strony to oczywiście działania związane z rozwojem naszej obecności w internecie, z drugiej strony staramy się choćby opóźnić procesy zachodzące na rynku prasy drukowanej.

Na rynku jest jeszcze miejsce dla prasy drukowanej? Uda się opóźnić proces jej odchodzenia w przeszłość?
Próbujemy opóźnić ten proces, ale też próbujemy znaleźć miejsce dla mediów drukowanych. W moim odczuciu prasa drukowana nie umrze, ale jej wydania będą musiały zmienić swoją formę. I do tego musimy się przygotować. Odpowiedzieć sobie, jak ma wyglądać dziennikarstwo internetowe, jak wydanie papierowe, jak elektroniczne. Musimy sobie jasno powiedzieć, że spadek czytelnictwa prasy drukowanej to jest jeden z problemów. Ale problemem jest też kłopot ze sposobem dystrybucji. Coraz trudniej jest kupić prasę drukowaną, a dotyczy to szczególnie takiej Grupy, jak nasza, koncentrującej się na mniejszych ośrodkach. W wielkim mieście jest większy wybór kiosków czy miejsc dystrybucji. W małej miejscowości, jeśli będzie ubywać miejsc dystrybucji, to będzie po prostu coraz trudniej kupić prasę.

Wchodząc w poszczególne powiaty, Polska Press będzie głównie budować oddziały serwisu naszemiasto.pl, czy też będziecie wydawać tygodniki lokalne?
Będziemy analizować potencjał poszczególnych rynków lokalnych. Jeśli okaże się, że ten potencjał nie wystarczy na wydawanie tygodnika drukowanego, to skupimy się na obecności online. Ale to wymaga analizy dla każdego przypadku. Inną formą naszego wchodzenia do powiatów mogą być akwizycje. Cały czas przyglądamy się sytuacji na rynku.

Skuteczna obecność online dla medium możliwa jest wtedy, gdy możliwości techniczne pozwalają na aktywne korzystanie z internetu. Polska lokalna gotowa jest na medium wyłącznie internetowe? Nie będzie kłopotów z dostępem do sieci?
Jeszcze pojawiają się sygnały o kłopotach w tym zakresie, ale obecnie to incydentalne zjawiska. W ostatnim czasie jest tu niesamowity postęp. Ta bariera technologiczna jest coraz mniejsza, widzimy to także po skali rozwoju naszych serwisów powiatowych.

Co będzie główną dźwignią rozwoju w internecie? Serwisy regionalne czy te powiatowe, bardzo lokalne?
Powiatowe media będą bardzo blisko ludzi. W przypadku naszych „sreber rodowych”, czyli tytułów regionalnych, będziemy skupiali się na budowaniu relacji – media regionalne powinny być szeroko rozumianym miejscem spotkań. Czasem realnych, czasem wirtualnych, czasem działających przez dyskusję na łamach.

Wchodzenie w serwisy powiatowe wiąże się z jeszcze jednym ryzykiem. Coraz większa część rynku reklamowego w internecie jest obsługiwana automatycznie. Nie ogranicza to rozwoju rynku reklamowego na poziomie bardzo lokalnym?
Faktycznie, ta reklama automatyczna będzie miała coraz większe znaczenie, bez względu na to, czy mówimy o działalności w skali globalnej, czy krajowej. Reklama programatyczna będzie też obecna w powiatach i na poziomie lokalnym. W tej sytuacji kluczowe staje się to, kto będzie miał większe zasięgi.
Jesteśmy piątą siłą w polskim internecie, jeśli chodzi o polskie spółki mediowe, pomijając graczy globalnych. I w tym TOP 5 musimy być. Natomiast mierzymy w TOP 3, chociaż to trudne do osiągnięcia.

Co musiałoby się wydarzyć, by Polska Press trafiła do tego TOP 3? Zapewni to rozwój powiatowy?
Obecność we wszystkich powiatach to jedno. Drugie, to mocne inwestycje technologiczne. Musimy obudować nasze media technologiami umożliwiającymi świadczenie różnych usług. Bardzo mocno myślimy też o rozwoju handlu online. Możemy dużo poprawić, bo nie jesteśmy tu liderami rynku.

Z punktu widzenia rozwoju – kogo uważacie za główną konkurencję? Lokalnych wydawców czy graczy na poziomie ogólnopolskim?
My akurat mamy konkurentów ze wszystkich stron. Tu trzeba patrzeć na wszystkie kategorie osobno. Jesteśmy liderem rynku, jeśli chodzi o informacje i publicystykę. Jesteśmy mocni i rozpoznawalni w Polsce lokalnej. I trzeba walczyć o tę pozycję na rynku. A najlepiej to robić, budując naprawdę mocne media, odporne na kryzysy. I to jest nasz najważniejszy cel.

Tomasz Przybek Prezes Zarządu Polska Press od 18 maja 2021 r.
Ceniony menedżer o wieloletnim doświadczeniu w realizowaniu procesów fuzji i przejęć, również w branży wydawniczej, oraz zarządzaniu dużymi grupami medialnymi w Polsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: XXX Forum Ekonomiczne 2021. Tomasz Przybek: Będziemy budować silne media - Strefa Biznesu

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki