Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z bocznej nawy. O czym zapomniał arcybiskup?

Matylda Witkowska
W aborcyjnym sporze, rozgrzewającym w tym tygodniu Polskę, tradycyjnie zabrał głos arcybiskup Marek Jędraszewski. I tak jak wielu uczestników obu stron debaty rzucał argumenty bez ładu i składu.

W odpowiedzi na czarne marsze arcybiskup zarządził białą mszę w intencji prawych sumień, z płomienną homilią przeciw aborcji, cywilizacji śmierci i „czarnej Ewangelii”. To, że arcybiskup wypowiedział się za życiem nikogo nie powinno dziwić. Wprost przeciwnie - skandalem byłoby, gdyby mówił coś innego.

Ale arcybiskup poszedł dalej, zostawiając meritum sporu. Mieszkańcom Piotrkowa dostało się za to, że zaczęli czarny marsz w parku im. Jana Pawła II. Demonstrowanie pod pomnikiem świętego to zdaniem arcybiskupa „kłamstwo nie znające granic bezczelności”.

Szkoda, że arcybiskup nie sprawdził faktów. Nie jest jednak winą piotrkowian, że główny park w centrum Piotrkowa nosi imię Jana Pawła II i właśnie tam odbywa się wiele imprez. Zgodnie z logiką arcybiskupią feministki powinny ten teren omijać, by nie ściągać na siebie Bożego gniewu.

Ale to nie jedyna wpadka. Argumentem dla arcybiskupa były też przyprowadzone na poniedziałkową mszę św. dzieci. Maluchy w białych ubrankach nazwane zostały „szczęściem i radością” rodziców. To rzeczywiście argument przeciw aborcji. Tylko, że pod tym samym mogłaby się podpisać połowa uczestniczek czarnych marszów.

Trudno mi uwierzyć, że arcybiskup z tytułem profesora nie jest w stanie zrozumieć, co było przedmiotem debaty. Polacy nie dyskutowali w tym tygodniu o aborcji na życzenie. Walczyli o to, by w dramatycznych sytuacjach zagrożenia zdrowia, zgwałcenia, czy ciężkiej niepełnosprawności dziecka kobiety wciąż mogły stchórzyć.

O tym jak odnaleźć się w takich wypadkach arcybiskup Jędraszewski nie powiedział ani słowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Z bocznej nawy. O czym zapomniał arcybiskup? - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki