Z padaczką za kierownicą. Czy epileptycy mogą prowadzić samochód?

52-latek zasłabł za kierownicą, wjechał na torowisko i uderzył w słup trakcyjny w pobliżu ronda Lotników Lwowskich. Do szpitala, oprócz kierowcy, trafiły dwie jadące z nim wnuczki. Do wypadku doszło w czerwcu w Łodzi. Okazało się, że mężczyzna miał atak padaczki. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy.

- Zdarzają się ataki padaczki albo zasłabnięcia z powodu spadku poziomu cukru u chorych na cukrzycę za kierownicą. Takie osoby przyczyniają się do wypadków drogowych. Nie są to częste przypadki, ale się zdarzają - przyznaje Marzanna Boratyńska, rzeczniczka prasowa łódzkiej drogówki.

Informację o wypadku na Rondzie Lotników Lwowskich policja przesłała do wydziału komunikacji Urzędu Miasta Łodzi. Urzędnicy muszą wysłać kierowcę na powtórne badania.

- W przypadku wypadku drogowego, który spowodował kierowca po ataku padaczkowym, zawsze musimy zatrzymać prawo jazdy i zgłosić sprawę do wydziału komunikacji. To starosta, a nie policja kieruje kierowcę na powtórne badania lekarskie - mówi Marzanna Boratyńska.

Na padaczkę choruje 1 procent naszego społeczeństwa. Okazuje się, że w Łodzi cierpi na nią aż 7 tysięcy osób.

- To jedna z najpopularniejszych chorób neurologicznych. Padaczka ma jednak wiele odmian. Część ludzi choruje na padaczkę i nawet o tym nie wie. Aż 2/3 chorych pacjentów cierpi na padaczkę, która nie jest związana ze zmianami w mózgu. Nie znamy jej przyczyn. Taką padaczkę się dużo łatwiej leczy. Pozostali mają ataki padaczkowe, związane ze zmianami w mózgu. Najczęściej są to pacjenci po 60. roku życia - mówi prof. Andrzej Głąbiński, kierownik kliniki neurologii i epileptologii w szpitalu im. WAM, który jest wojewódzkim konsultantem ds. neurologii w Łodzi.

Praktycznie połowę pacjentów, chorujących na padaczkę, można leczyć farmakologicznie. Nie oznacza to jednak, że zaraz po podjęciu leczenia można wsiąść do samochodu.

Zgodnie z prawem kierowca może ubiegać się o przedłużenie prawa jazdy dopiero 2 lata po wystąpieniu ostatniego ataku. A co jeśli kierowca ma powracające napady padaczki, ale nie doświadczył ich za kierownicą?

- Każdy lekarz, zarówno ten pracujący w poradni, jak i lekarz z oddziału neurologicznego po rozpoznaniu u pacjenta padaczki, niezależnie od wieku, jeśli podejrzewa, że chory może być kierowcą, musi wysłać zawiadomienie o chorobie do wydziału komunikacji. Taki obowiązek lekarze mają od 2011 roku. Musieliśmy wielokrotnie zgłosić przypadki zachorowań u pacjentów na naszym oddziale - mówi prof. Głąbiński.

Większość pacjentów choruje na padaczkę powyżej 60. roku życia lub w okresie dojrzewania przed ukończeniem 20. roku życia. To właśnie ta druga grupa wiekowa najczęściej stara się zdać egzamin i uzyskać prawo jazdy. Czy jest to możliwe? Zgodnie z prawem, które zmieniło się w 2011 roku, tak. Warunkiem jest jednak brak ataków padaczkowych w ciągu ostatnich 2 lat.

- Po dwuletniej przerwie ryzyko wystąpienia napadu padaczkowego spada dziesięciokrotnie. Po kolejnych latach jeszcze maleje - mówi prof. Głąbiński.

Łódzki WORD nie sprawdza kandydatów pod względem występowania chorób przewlekłych. Do egzaminu może podejść każdy, kto ma pozytywne orzeczenie lekarskie.