Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z wykrywaczem metali do grobów

Wiesław Pierzchała
Policjanci oszacują wartość zabezpieczonych eksponatów
Policjanci oszacują wartość zabezpieczonych eksponatów fot. KWP
Policjanci z KWP w Łodzi zatrzymali 41-letniego tokarza spod Sulejowa, który jako archeolog amator od sześciu lat nielegalnie penetrował pod Łodzią wiele stanowisk archeologicznych.

Na dodatek dopuścił się profanacji polnej mogiły, w której pochowano polskiego żołnierza, poległego w kampanii wrześniowej w 1939 roku. Dlatego grozi mu teraz wysoka kara: do 10 lat więzienia.

Tokarz wpadł przez mogiłę. Znalazł w niej szkielet, żołnierski nieśmiertelnik i wieczne pióro, które może sugerować, że zabity był oficerem. Kości z powrotem włożył do dołu i go zasypał.

Pióro i nieśmiertelnik próbował sprzedać na aukcji w internecie. I to go zgubiło, gdyż policjanci domyślili się, że doszło do ogołocenia jakiegoś grobu.

"Indiana Jones" spod Sulejowa fachowo zabierał się do poszukiwań. Zaopatrzył się w dwa wykrywacze metali oraz bardzo dokładne stare mapy sztabowe. Za pomocą internetu zdobywał informacje o stanowiskach archeologicznych i wyruszał na akcje.

Musiały być owocne, ponieważ w jego domu policjanci - jak nas poinformował młodszy aspirant Radosław Gwis z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi - zabezpieczyli wiele zabytków z różnych epok.

Wśród nich było prawie 200 monet, a także ozdoby z czasów rzymskich, groty włóczni i strzał, a także noże średniowieczne. Policjanci odkryli też w mieszkaniu amunicję różnego kalibru.

Wykopane eksponaty 41-latek sprzedawał poprzez aukcje internetowe kolekcjonerom w całym kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki