Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za licencję ŁKS żądali 7 mln zł. Są zatrzymani

P. Hochstim, D. Kuczmera
Grzegorz Klejman i Bogusław Wyparło zostali wyrzuceni z ekstraklasy, choć zajęli siódme miejsce
Grzegorz Klejman i Bogusław Wyparło zostali wyrzuceni z ekstraklasy, choć zajęli siódme miejsce Krzysztof Szymczak
Kiedy 9 października w ''Dzienniku Łódzkim'' zamieściliśmy wywiad ze współwłaścicielem starej spółki ŁKS Grzegorzem Klejmanem, który wtedy mówił o docierających do niego propozycjach korupcyjnych, niewielu wierzyło w prawdziwość tych słów.

Wiarę dają jednak śledzczy i w środę sąd aresztował trzy osoby z Zielonej Góry, podejrzane o korupcję w związku z nieprzyznaniem licencji ŁKS i przyznaniem jej Cracovii.

Grzegorz Klejman mówił: - 7 mln zł za licencję? Widzę, że jest Pan dobrze zorientowany. Odpowiem tak - nie potwierdzam, ale też nie zaprzeczam. Redaktorzy tzw. kryminalni jednej ze stacji telewizyjnych już zbierają materiał na audycję w tej sprawie. Poruszony został wierzchołek góry lodowej. CBA wszystko wyjaśni. Obietnice składali prezes Grzegorz Lato, prezes Edward Potok, minister Mirosław Drzewiecki.

Do ministra sportu zresztą wielokrotnie telefonowałem i pytałem: Mirek, jak to będzie? Słyszałem odpowiedzi: Grzegorz, spokojnie. Wszystko będzie załatwione, tak dalej być nie może. Stało się tak, jak się stało. ŁKS został oszukany. Zajął siódme miejsce, najwyższe od czasów Antoniego Ptaka, który też miał chęć wejść w ŁKS, a nie wiem z jakich powodów się rozmyślił. ŁKS zasłużył na miejsce w ekstraklasie.

Sąd aresztował trzy osoby z Zielonej Góry na polecenie prokuratury i CBA. Przedstawiono im zarzuty płatnej protekcji w związku z działalnością statutową ŁKS - poinformował wczoraj PAP rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Jarosław Szubert. - Większość materiału w tej sprawie objęta jest klauzulą tajności z uwagi na tajemnicę państwową.

Owa klauzula daje dowód, że w sprawę zamieszani być mogą wysoko postawieni politycy.
W naszym wywiadzie Grzegorz Klejman nie krył rozgoryczenia postawą ważnych osób z ministerstwa sportu.

Przypomnijmy, że latem 2009 roku ŁKS - choć zajął po heroicznej walce siódme miejsce w ekstraklasie - został z niej wyrzucony za niespełnienie wymogów licencyjnych. W miejsce łódzkiego klubu do dziś gra Cracovia.

Wokół sprawy narosło wiele podejrzeń. Wszak komisją licencyjną kierował były piłkarz Cracovii Zbigniew Lewicki. W ŁKS dziwne decyzje podejmował świeżo upieczony prezes Roman Gałuszka i do końca nie jest jasna jego rola w całym zamieszaniu.

Nie pomogły prośby i groźby, wspólne inicjatywy, skargi. Za ŁKS wstawił się nawet ówczesny wiceprezydent miasta Włodzimierz Tomaszewski, który również złożył doniesienie do prokuratury. Licencję kosztem łódzkiego klubu otrzymała Cracovia.

Działacze starej spółki ŁKS liczą, że po ujawnieniu nieprawidłowości w przyznawaniu licencji otrzymają gigantyczne odszkodowanie.

Teoretycznie szansą dla klubu z al. Unii jest jeszcze rozprawa w Wojewódzkim Sądzie Arbitrażowym. Być może sprawa nie nabrałaby takiego rozgłosu, gdyby nie późniejsze propozycje korupcyjne.

Jarosław Paradowski, rzecznik prasowy ŁKS, wydał oświadczenie: ''W związku z zatrzymaniem trzech osób związanych z sekcją piłkarską ŁKS informuję: Śledztwo prowadzone przez CBA trwa od sierpnia 2009 roku i dotyczy ŁKS SSA, czyli dawnego właściciela sekcji piłkarskiej. Obecni właściciele ŁKS nie mają nic wspólnego z dzisiejszymi zatrzymaniami. Nie został zatrzymany żaden z piłkarzy ani pracowników, którzy obecnie grają czy działają w Łódzkim Klubie Sportowym SA, czyli podmiocie, który w kwietniu 2010 roku przejął akcje od Urzędu Miasta''.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki