Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabił ojca siekierą. Prokurator domaga się 25 lat więzienia

Wiesław Pierzchała
Maciej Stanik
Proces 29-letniego Krystiana O. z Pabianic, który zabił ojca ciosami siekiery, zakończył się we wtorek (26 maja) w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

Prokurator Łukasz Klimas nie miał wątpliwości, że oskarżony jest sprawcą ponurej zbrodni, do której się zresztą przyznał. Dlatego zażądał dla niego 25 lat więzienia. Natomiast obrońca Michał Garus zauważył, że taka kara jest zbyt surowa. Dlatego poprosił o karę niższą, ale jej wymiaru nie podał. Co miał na obronę Krystiana O.? Przede wszystkim to, że - jak zaznaczył - nie była to planowana zbrodnia z premedytacją, lecz pod wpływem impulsu będącego skutkiem awantury z ojcem.

Z jego przemowy wynikało, że syn i ojciec lubili zaglądać do kieliszka i wtedy ich relacje stawały się toksyczne. Ale tylko wtedy, bowiem gdy nie pili, to ich relacje były poprawne. Na dodatek 29-letni mężczyzna był uzależniony od narkotyków, co w połączeniu z alkoholem stawało się mieszanką wybuchową.

- Największym problemem był u nich alkohol, przez który doszło do tragedii. Obaj byli nietrzeźwi, gdy doszło między nimi do spięcia. Ojciec zaczął wyzywać oskarżonego, który w odpowiedzi chwycił siekierę i zaatakował - stwierdził mecenas Garus.

Dodał, że jego klient wyraził skruchę i poprosił rodzinę o wybaczenie.

Podobnie uczynił we wtorek, gdy w ostatnim słowie Krystian O. stwierdził: - Bardzo żałuję tego, co zrobiłem. Nie planowałem tego i nie chciałem odnieść żadnych korzyści.

Morderstwo w Pabianicach. Rozpoczął się proces 28-latka, który zabił swojego ojca siekierą

Do tragedii doszło w czwartek 12 czerwca 2014 r. między godz. 10 a 11 w domu jednorodzinnym przy ul. Wileńskiej w Pabianicach. Z ustaleń śledczych wynika, że rano - wychodząc z domu - Krystian O. oznajmił, że jak zwykle idzie do pracy. Kłamał, bo od końca maja nie pracował i był w tarapatach finansowych. Po kilku godzinach wrócił. W kuchni zastał ojca, którego poprosił o pieniądze. On jednak odmówił i zaczął wyrzucać synowi, że nie pracuje i nadużywa alkoholu.

Odmowa tak zirytowała 29-latka, że wyszedł do przedpokoju, wrócił z siekierą i rzucił się na ojca. Zadał mu kilka ciosów. Gdy stwierdził, że nie żyje, zaciągnął zwłoki do piwnicy i przykrył kocem. Z domu wyniósł telewizor i dwa telefony, wsiadł do auta ojca (był to daewoo lanos) i odjechał. Telewizor sprzedał, a za zdobyte pieniądze kupił alkohol i dopalacze.

Auto porzucił w Hermanowie pod Pabianicami, a sam zaszył się w okolicznych lasach, gdzie chciał się powiesić, ale nie zdołał, bo sznurek się urwał. Wkrótce został tam wytropiony przez policję. Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony w najbliższy wtorek.

Morderstwo w Pabianicach. 28-latek zabił swojego ojca i ukrył się w lesie [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki