MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabił psa w Łodzi. Udusił szczeniaka smyczą, bo był nieposłuszny. Prokurator chce aresztu, ale sąd odmawia

Wiesław Pierzchała
Łodzianin zabił młodego psa.
Łodzianin zabił młodego psa. Karolina Misztal
Prokuratura skierowała do sądu wniosek o areszt tymczasowy dla 60-letniego łodzianina podejrzanego o zabicie 7-miesięcznego psa ze szczególnym okrucieństwem. Sąd odrzucił we wtorek wniosek. Prokuratura złoży zażalenie.

W sobotę (23 maja) na łódzkim Widzewie siedmiomiesięczny pies 60-latka mieszkającego w domku jednorodzinnym uciekł z posesji. Zdarzyło się to nie po raz pierwszy. Psa udało się odnaleźć dopiero po dłuższym czasie.

- Była to nie pierwsza tego typu sytuacja. Wprowadziła w zdenerwowanie 60-latka, który tego dnia był pod wpływem alkoholu - informuje prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Jak dodaje Kopania właściciel już wcześniej miał zastrzeżenia do zachowania psa. - Narzekał, że nie wykonuje jego poleceń, ucieka i często niszczy ogródek - wylicza.

Dlatego po znalezieniu psa mężczyzna udusił psa używając do tego celu smyczy. Ciało zwierzęcia położył potem koło budy. - Pies próbował się bronić, o czym świadczą zadrapania i ślady krwi na rękach właściciela - wylicza prokurator Kopania.

O sprawie dowiedziała się jednak straż miejska, a później policja. W niedzielę po południu mężczyzna został zatrzymany. Przesłuchanie mężczyzny zostało zaplanowane na poniedziałek. Mężczyzna usłyszał zarzuty i przyznał się do zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. Ze złożonych wyjaśnień wynika, że zrobił to ponieważ chciał pozbyć się psa, gdyż ten sprawiał mu dużo kłopotów - informuje Kopania.

Za zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem grozi do pięciu lat więzienia.

Podczas przesłuchania 60-latek przyznał się do winy. Poinformował, że psa udusił smyczą za to, że sprawiał mu kłopoty, nie wykonywał poleceń, samowolnie oddalał się i czynił szkody w ogródku. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

Podejrzany to właściciel domu z ogrodem na Widzewie w Łodzi. Policjanci zatrzymali go w niedzielę. Według śledczych, duszone smyczą zwierzę próbowało się bronić, o czym świadczyły ślady krwi i zadrapania na rękach właściciela czworonoga.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki