Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabiła ukochanego, bo nie chciał się z nią ożenić

Wiesław Pierzchała
materiały policji
Urszula G. zadała ukochanemu 19 śmiertelnych ciosów w szyję, brzuch i klatkę piersiową. Nie mogła znieść myśli, że spotyka się z inną kobietą.

Piotr T., który poznał Urszulę przez internet, drogo sprzedał swoje życie. W pewnym momencie chwycił dwie butelki z winem i uderzył nimi kobietę tak mocno, że wybił jej dwa zęby. Nie powstrzymało to 37-latki, która dalej dźgała partnera nożem. Czy go kochała? Trudno orzec. Faktem jest, że - jak ustalili śledczy - chciała wyjść za niego i aby go przekonać do decyzji o ślubie, okłamała go, że jest z nim w ciąży.

Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Podczas pierwszego procesu w Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim nożowniczkę skazano na 13 lat więzienia.

Oboje poznali się na portalu internetowym jesienią 2007 roku. Ona była technologiem cukrownictwa w Bełchatowie, a on samotnym mężczyzną, który wiosną 2009 roku zamieszkał na osiedlu Słonecznym w Bełchatowie. Jego matka była przeciwna związkowi z Urszulą G. Miała jej za złe, że przychodzi do syna, gotuje i zostaje na noc. Oskarżonej to nie zniechęciło. Nawet wtedy, gdy dowiedziała się, że jej partner spotyka się z inną kobietą. Bardzo to przeżyła. Czuła się oszukana i zawiedziona. Mimo to nadal chciała się związać z Piotrem T.

Do tragedii doszło w nocy z 18 na 19 marca 2012 roku. Tego dnia Urszula G. ze znajomymi pojechała do Łodzi na mecz siatkarski Skry Bełchatów. Według prokuratury, piła alkohol w trakcie i po meczu. Do Bełchatowa wróciła około godz. 23. Poszła do Piotra T., który nie był zachwycony jej widokiem, bowiem o godz. 23.30 miał odebrać siostrę z dworca PKS w Bełchatowie. Chciał wyjść, ale kobieta zagrodziła mu drogę, wytykając mu, że ona jest w ciąży, a on spotyka się z inną. Doszło do awantury i szarpaniny. Nagle Urszula G. wzięła nóż z kuchni i siedzącemu Piotrowi T. zadała cios w brzuch. Potem na mężczyznę spadły kolejne ciosy, po których zmarł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki