1/4
Oskarżeni brutalnie zabili mieszkańca  Aleksandrowa, zwłoki...
fot. Wiesław Pierzchała archiwum

Oskarżeni brutalnie zabili mieszkańca Aleksandrowa, zwłoki zawinęli w dywan i wrzucili do Bzury. Za zabójstwo i znieważenie zwłok 30-letni Arkadiusz W. został skazany na 16 lat, a 29-letnia Justyna Sz. na 25 lat więzienia. Ponadto skazani muszą zapłacić nawiązki po 10 tys. zł na rzecz bliskich zabitego. Wyrok w tej sprawie zapadł w Sądzie Okręgowym w Łodzi i na razie jest nieprawomocny.

DALEJ>>>

2/4
Zbrodnia ta wstrząsnęła mieszkańcami Aleksandrowa. Sprawcy...
fot. Wiesław Pierzchała archiwum

Zbrodnia ta wstrząsnęła mieszkańcami Aleksandrowa. Sprawcy bili swoją ofiarę pięściami i kopali po całym ciele, polewali środkiem chemicznym „Domestos” i podcięli gardło, aby upozorować samobójstwo, po czym zwłoki zawinęli w dywan i wrzucili do rzeki.

Tak twierdzi prokuratura. Według jej ustaleń do zabójstwa doszło w nocy z 12 na 13 listopada 2020 roku w mieszkaniu przy ul. Daszyńskiego w Aleksandrowie. Jego właścicielem był 49-letni Włodzimierz C., który wynajmował pokój Justynie Sz.
Feralnej nocy przybył tam Arkadiusz W.

Udał się do pokoju partnerki, w którym rozmawiali, biesiadowali i kłócili się. Gospodarz nie przepadał za Arkadiuszem W. Dlatego nakłaniał go do opuszczenia mieszkania. Daremnie. W pewnym momencie oskarżona zamknęła drzwi na klucz. Wkrótce zaczął się do nich dobijać Włodzimierz C., bowiem usłyszał odgłosy awantury i szarpaniny.

DALEJ>>>

3/4
Kiedy Justyna Sz. otworzyła drzwi, gospodarz wpadł do pokoju...
fot. Wiesław Pierzchała archiwum

Kiedy Justyna Sz. otworzyła drzwi, gospodarz wpadł do pokoju i w ten sposób doszło do scysji między nim a 30-latkiem. W ruch poszły pięści. Kiedy zakrwawiony Włodzimierz C. coraz marniej wyglądał, Justyna Sz. zabrała go do innego pokoju i nakazała położyć się na wersalce.

Wkrótce zjawił się przy nich oskarżony, który dalej bił i kopał pokrzywdzonego, po czym oblał go „Domestosem”. Oskarżona też miała kilka razy kopnąć ofiarę. Na koniec Justyna Sz. i jej chłopak po raz kolejny pokłócili się.

DALEJ>>>

4/4
On wyszedł z mieszkania i ruszył pieszo do swego domu pod...
fot. archiwum

On wyszedł z mieszkania i ruszył pieszo do swego domu pod Aleksandrowem, a ona wybiegła za nim na ulicę, po czym wróciła do mieszkania, chwyciła za nóż i podcięła gardło gospodarzowi, aby upozorować jego samobójstwo. Finał był taki, że oskarżeni zawinęli zwłoki Włodzimierza C. w dywan i pożyczonym samochodem wywieźli na most na Bzurze w rejonie Nakielnicy pod Aleksandrowem, po czym przez barierki wrzucili do wody.

Nazajutrz zaniepokojona siostra zabitego zgłosiła na policji jego zaginięcie. Stróże prawa pojechali do mieszkania 49-latka, w którym zatrzymali oskarżonych.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Przejdź na i.pl

Polecamy

Świat futbolu. Tak zmieniali swoje powołanie. Piłkarz mnichem, pastorem, księdzem

Świat futbolu. Tak zmieniali swoje powołanie. Piłkarz mnichem, pastorem, księdzem

Program Lexus Select. 60 procent klientów wybiera hybrydy

Program Lexus Select. 60 procent klientów wybiera hybrydy

Horoskop dzienny na piątek 19 kwietnia. Komu dziś będzie sprzyjał los?

Horoskop dzienny na piątek 19 kwietnia. Komu dziś będzie sprzyjał los?

Zobacz również

Program Lexus Select. 60 procent klientów wybiera hybrydy

Program Lexus Select. 60 procent klientów wybiera hybrydy

Horoskop dzienny na piątek 19 kwietnia. Komu dziś będzie sprzyjał los?

Horoskop dzienny na piątek 19 kwietnia. Komu dziś będzie sprzyjał los?