1/3
W Łodzi wielkim echem odbiły się dwa zabójstwa osób...

W Łodzi wielkim echem odbiły się dwa zabójstwa osób publicznych. W 1927 roku zamordowano prezydenta miasta Mariana Cynarskiego, w 2010 roku zginął Marek Rosiak, asystent Janusza Wojciechowskiego, europosła PiS.

14 kwietnia 1927 roku, kilka dni przed Wielkanocą, ukazały się specjalne dodatki łódzkich gazet, które donosiły o makabrycznej zbrodni, do której doszło przy ul. Andrzeja 4. Dochodziła godzina 11.00, gdy mieszkający na pierwszym piętrze kamienicy dr Sołowiejczyk, dbający o zdrowie rodziny Cynarskich, usłyszał krzyk: Złodziej!

- Głos był głuchy, zdławiony - zeznawał potem dr Sołowiejczyk, któremu od razu wydawało się, że krzyczy prezydent miasta Marian Cynarski. Lekarz w ciągu kilku sekund był przy Marianie Cynarskim. Prezydent siedział na schodach, oparty o ścianę. Jedną ręką przyciskał teczkę, drugą swoją pierś.

2/3
Lekarz zauważył, że prezydent był „trupioblady i...

Lekarz zauważył, że prezydent był „trupioblady i nieprzytomny”. Kiedy rozpiął mu palto, zobaczył głęboką ranę brzucha. Po około 2 minutach prezydent Cynarski nie dawał już żadnych oznak życia. Rozpoczęto poszukiwania morderców. Naczelnik łódzkiego wydziału śledczego wyznaczył 5000 zł nagrody za wskazanie zabójcy prezydenta Łodzi. Nagroda pomogła. Zatrzymano 25-letniego Adama Walaszczyka. Przyznał się, że zabił Mariana Cynarskiego. Wskazał swojego wspólnika, 21-letniego Kazimierza Rydzewskiego. Przed sądem Walaszczyk tłumaczył, że od kwietnia do września 1926 roku pracował jako brukarz przy robotach miejskich. Zwolniono go z pracy i nie miał za co żyć.

O pracę prosił wiceprezydenta Łodzi Wiktora Groszkowskiego. Kilka go razy go nachodził w magistracie, przed domem. Bez rezultatu. Wtedy Adam Walaszczyk postanowił udać się do prezydenta Łodzi Mariana Cynarskiego. Kilka razy odwiedzał magistrat, ale nie mógł się dostać do prezydenta Łodzi. Dowiedział się jednak, gdzie mieszka. Czekał na niego pod kamienicą przy ul. Andrzeja 4. Na kolanach prosił go o pracę. Prezydent miał go odepchnąć. Wtedy Walaszczyk zapowiedział zemstę. O pomoc w jej realizację poprosił Rydzewskiego. Obaj stanęli przed sądem doraźnym. Skazał Adama Walaszczyka na karę śmierci przez rozstrzelanie. Prezydent RP nie skorzystał z prawa łaski. Więcej szczęścia miał Kazimierz Rydzewski. Został skazany na dożywotnie więzienie.

3/3
Wiele osób pamięta pewnie wydarzenia z 19 października 2010...
fot. Archiwum Dziennik Łódzki

Wiele osób pamięta pewnie wydarzenia z 19 października 2010 roku. Wtedy do łódzkiego biura PiS w Łodzi wtargnął Ryszard Cyba. Krzyczał, że chce zabić Jarosława Kaczyńskiego. Wyciągnął pistolet i oddał osiem strzałów do Marka Rosiaka, asystenta Janusza Wojciechowskiego, europosła PiS. 62-letni Marek Rosiak zginął na miejscu. Potem napastnik rzucił się na przebywającego w tym lokalu Pawła Kowalskiego. Poraził go paralizatorem, a potem próbował poderżnąć mu gardło. Cyba trafił w ręce policji. Krzyczał, że nienawidzi PiS i Jarosława Kaczyńskiego. W grudniu 2011 roku Ryszarda Cybę skazano na dożywotnie więzienie. O warunkowe zwolnienie może się ubiegać po 30 latach.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Przejdź na i.pl

Zobacz również

Te chwasty można jeść! To bomba witaminowa na wiosnę. Zobacz, które zbierać

Te chwasty można jeść! To bomba witaminowa na wiosnę. Zobacz, które zbierać

Piłka ręczna na najwyższym poziomie wraca do Łodzi. Superpuchar Polski w Atlas Arenie

Piłka ręczna na najwyższym poziomie wraca do Łodzi. Superpuchar Polski w Atlas Arenie

Polecamy

Horoskop na najbliższy weekend! Sprawdź, co się wydarzy!

Horoskop na najbliższy weekend! Sprawdź, co się wydarzy!

Te chwasty można jeść! To bomba witaminowa na wiosnę. Zobacz, które zbierać

Te chwasty można jeść! To bomba witaminowa na wiosnę. Zobacz, które zbierać

Szokujący film policji z pomorskich dróg. Milimetry od tragedii

Szokujący film policji z pomorskich dróg. Milimetry od tragedii