Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo na Teofilowie. Ciało zaginionej 20-latki ze Zduńskiej Woli ukryte w wersalce

Jolanta Jeziorska
Ciało 20-letniej kobiety odnalezione w mieszkaniu na Teofilowie. Poszukiwania zduńskowolanki trwały od połowy sierpnia. Policjanci poszukują teraz chłopaka dziewczyny.

Zwłoki znalezione w wersalce jednego z mieszkań w Łodzi to zwłoki 20-letniej Kai, która wyszła z domu 15 sierpnia. Szukali jej nie tylko policjanci, ale i rodzina, m.in. za pośrednictwem portali społecznościowych, choćby facebooka. Siostry zaginionej rozwieszały też w Łodzi plakaty z fotografią zaginionej.

W sprawie pojawiły się dwa wątki. Jeden, który się nie potwierdził, prowadził do domu publicznego w Niemczech. Od jednego ze znajomych Gracjana, siostra Kai, dowiedziała się, że ten widział ją w jednym z niemieckich miast, oddalonym o 70 km od Świnoujścia. Tam po zgłoszeniu rodziny policjanci zatrzymali trzy osoby, w tym młoda dziewczynę, której rysopis mógł pasować do zaginionej Kai. Okazało się jednak, że to była tylko podobna Polka.

CZYTAJ TEŻ: Gwałt zbiorowy na Widzewie. Trzeci podejrzany za kratami

Kolejnym wątkiem skomplikowanej, jak się okazało, sprawy zaginięcia zduńskowolanki był jej chłopak, Artur. To właśnie on pojechał z Kają i jej 2,5-letnim dzieckiem do Łodzi 15 sierpnia. Do Zduńskiej Woli wrócił jednak tylko dzieckiem.

- Powiedział nam, że Kaja źle się poczuła, wzięła tabletki na kręgosłup i została w jego mieszkaniu w Łodzi - relacjonuje Gracjana.

Siostry Kai pojechały do Łodzi do mieszkania przy ul. Rojnej w Łodzi. Poczuły, że wydobywa się z niego brzydki zapach. Weszły do środka ze strażakami, którzy wyważyli drzwi. Kai tam nie było, choć były jej ubrania i tablet.

- Policja się nie pojawiła, choć do nich dzwoniłyśmy. Nam nie przyszło do głowy, że siostra może być zamknięta w wersalce, jak się później okazało. Podejrzewałyśmy z siostrą od początku, że to ten jej chłopak zabił Kaję lub zrobił jej jakaś krzywdę. Następnego dnia przestał odbierać telefony i zapadł się jakby pod ziemię – mówi wzburzona Gracjana.

Tragedia zduńskowolanki poruszyła opinię publiczną. Widać to choćby na portalu społecznościowym facebook, gdzie zamieszczone zostały zdjęcie i dane 29-letniego Artura. Internauci nie zostawiają na nim suchej nitki i są przekonani, że to właśnie on zamordował Kaję. Czy tak jest, ustalą policjanci w prowadzonym postępowaniu.

**CZYTAJ TEŻ:

Zabójstwo na Przestrzennej w Łodzi. Pościg w Polsce i na Litwie. Zatrzymani mordercy

**

Faktem jest, że 29-letni chłopak nieżyjącej 20-latki jest poszukiwany przez policję.

- Funkcjonariusze ze Zduńskiej Woli oprócz wielu czynnosci wykonywanych od początku w sprawie poszukiwawczej zlecili także sprawdzenie kilku adresów łódzkim funkcjonariuszom - informuje Joanna Kącka z łódzkiej Komendy Wojewódzkiej Policji. - Otrzymali m.in. infomacje zwrotną o sprawdzeniu z udziałem straży pożarnej mieszkania na Osiedlu Teofilów. Z informacji tej wynikało, że lokal został sprawdzony i nikt w nim nie przebywa. Z ustaleń Wydziału Kontroli, który szczegółowo analizuje wszystkie czynności podjęte w sprawie poszukiwawczej wynika jednoznacznie, że łódzcy policjanci ograniczyli się przy sprawdzeniu tego mieszkania do werfikacji pomieszczeń przez strażaków. Komendant Miejski Policji w Łodzi podjął decyzje o wszczęciu postępowań dyscyplinarnych i wyciagnięciu surowych konsekwencji wobec tych funkcjonariuszy. Zgon kobiety nastąpił najprawdopodobniej w okresie 15-16 sierpnia a więc jeszcze przed zgloszeniem zaginięcia. Policjanci już od momentu zgłoszenia zaginięcia 20-latki ustalają miejsce pobytu jej 29-letniego chłopaka, z którym spotykała się przez ostatnie tygodnie.

- Policjanci zwrócili się do Prokuratury Rejonowej Łódź-Bałuty o wydanie listu gończego w związku ze śmiercią 20-letniej zduńskowolanki - czytamy w wydanym w niedzielę komunikacie. - Funkcjonariusze poszukują 29-letniego Artura Walasa ( Kleibor). Mężczyzna przebywał w ostatnim czasie w Łodzi przy ulicy Rojnej.

**CZYTAJ:

Zabójstwo na Teofilowie. Poszukiwany Artur Walas Kleibor

**

- Prokurator po przeprowadzeniu oględzin i szeregu innych czynności, wydał postanowienie o przedstawieniu zarzutu zabójstwa 20-latki, 29-letniemu Arturowi W. Ponieważ mężczyzna się ukrywa, prokuratura skierowała do sądu wniosek o aresztowanie podejrzanego - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej.

Sąd wniosek rozpatrzy jeszcze w niedzielę. Jeżeli zostanie on rozpatrzony pozytywnie, to również w niedzielę zostanie wystosowany list gończy za mężczyzną.

Prokuratura sprawdzi też, czy wszystkie działania policji w tej sprawie prowadzone były prawidłowo.

AKTUALIZACJA 17.25

W niedzielę po południu, łódzka policja wydała oświadczenie w tej sprawie.

Zduńskowolscy policjanci wykonali wiele czynności w sprawie poszukiwawczej za zaginioną 20-letnią kobietą. Już 17 sierpnia 2017 roku kiedy to w godzinach wieczornych rodzina zgłosiła zaginięcie siostry zostały wszczęte pierwsze z nich. Informacje o poszukiwaniach przekazano do wszystkich jednostek policji na terenie kraju, sprawdzono m.in. czy udzielano jej pomocy medycznej, ustalono dane osobowe mężczyzny Wdrożono działania prowadzące do weryfikacji informacji medialnej wskazującej na oskarżenie partnera zaginionej w 2009 roku o zgwałcenie na terenie Wielkiej Brytanii. O innych działaniach o charakterze operacyjnym ze zrozumiałych względów nie możemy informować.
Oprócz tych wielu czynności wykonywanych bezpośrednio przez policjantów ze Zduńskiej Woli były również takie jak weryfikacja adresu w Łodzi, którą to czynność zlecono funkcjonariuszom z KMP. 19 sierpnia 2017 roku policjanci dotarli do lokalu przy ulicy Rojnej w Łodzi. Wszystko wskazywało na to, że nikt w nim nie przebywa. Ściągnięto na miejsce straż pożarną, która za pomocą wysięgnika weszła przez okno i sprawdziła pomieszczenia nikogo nie znajdując. Niestety nie zrobili tego bezpośrednio sami policjanci obecni na miejscu. Ograniczyli się do oświadczenia strażaków.
Do KPP w Zduńskiej Woli przekazano informacje o sprawdzeniu mieszkania przy ulicy Rojnej i braku w nim osób poszukiwanych.
Kolejne wątki dały podstawy do podejrzenia, że kobieta padła ofiara przestępstwa dlatego funkcjonariusze pozostawali w kontakcie z prokuraturą w kierunku wszczęcia śledztwa.
26 sierpnia podjęto decyzję o przeprowadzeniu oględzin procesowych mieszkania na osiedlu Teofilów ( lokal wynajmował chłopak zaginionej). Wówczas, a więc po 9 dniach o zgłoszenia zaginięcia policjanci ujawnili w wersalce zwłoki kobiety. Śledztwo prowadzi prokuratura. Przyczynę zgonu określi sekcja.
Na polecenie Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi Wydział Kontroli analizuje wszystkie czynności przeprowadzone w tej sprawie poszukiwawczej. Na tym etapie Komendant Miejski Policji w Łodzi polecił wszcząć cztery postępowania dyscyplinarne wobec policjantów z KMP w Łodzi, którzy weryfikowali informacje dotyczące mieszkania na ulicy Rojnej.

AKTUALIZACJA 18.20

Sąd wydal decyzję o areszcie dla Artura Walasa. Prokurator wydal za podejrzanym list gończy.

Jak się dowiedzieliśmy, zwloki 20-latki byly skrępowane, w stanie silnego rozkładu, wstępne ustalenia wskazują, że ofiara została uduszona, szczegóły co do przyczyny śmierci poznać mamy po sekcji.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki