Oskarżonym w tej sprawie jest 39-letni bezdomny Grzegorz W. Ma on wykształcenie podstawowe. Jest bez zawodu i bez pracy. Przed zatrzymaniem utrzymywał się z prac dorywczych. Był już karany. Do tragedii doszło 18 lipca 2018 roku. Grzegorz W. i jego kolega Jerzy R. koczowali w piwnicy bloku przy ul. Bartoka w Łodzi.
Z ustaleń Prokuratury Rejonowej Łódź – Widzew, która prowadziła śledztwo w tej sprawie wynika, że po tuż przebudzeniu oskarżony stwierdził, że Jerzy R. oddał na niego mocz. Tak to go zirytowało, że wpadł w szał. Rzucił się na winowajcę. Zaczął go bić pięściami i kopać po całym ciele. Pokrzywdzony doznał poważnych obrażeń głowy i klatki piersiowej. Wkrótce zmarł.
Podczas przesłuchania 20 lipca 2018 roku Grzegorz W. przyznał się do trzykrotnego uderzenia pokrzywdzonego. Jednak w trakcie przesłuchania 1 marca 2019 roku już się nie przyznał do winy. Oznajmił jedynie, że uderzył Jerzego R. w twarz, aby go uspokoić.
ZOBACZ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?