Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo taksówkarza ze Zduńskiej Woli. Brak protokolanta storpedował proces

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Kolejna rozprawa na procesie w sprawie pamiętnego zabójstwa taksówkarza ze Zduńskiej Woli odbyła się w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi.

Nieoczekiwanie rozprawa została zablokowana, co zdarza się bardzo rzadko, przez... brak protokolanta. Otóż obrońcy oskarżonych złożyli wniosek, aby sprostować treść protokołu z poprzedniej rozprawy, gdy zeznawał ważny świadek, 42-letni Robert Sz., którego policjanci przywieźli z Zakładu Karnego w Warszawie-Białołęce, gdzie odbywa karę 16 lat więzienia. To właśnie on skierował do sądu pismo, w którym odwołał wcześniejsze zeznania.

W odpowiedzi na wniosek obrońców sąd chciał wysłuchać protokolanta, co ma do powiedzenia w sprawie treści protokołu. Jednak okazało się to niemożliwe, ponieważ protokolant na kilka dni został wezwany do Warszawy przez resort sprawiedliwości. W tej sytuacji sędzia Marian Baliński musiał odroczyć postępowanie do połowy czerwca.

W sprawie tej chodzi o zabójstwo taksówkarza Włodzimierza J. ze Zduńskiej Woli, którego zwłoki odkryto 8 grudnia 2009 r. na działce letniskowej w Rembieszowie (gmina Zapolice). Sąd Okręgowy w Sieradzu skazał pięciu sprawców na kary od 10 do 25 lat więzienia. Wyrok był nieprawomocny i obrońcy odwołali się od wyroku. Stąd nowy proces w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi.

Z ustaleń prokuratury wynika, że 7 grudnia 2009 r. taksówkarz Włodzimierz J. o godz. 15 wyjechał swoim polonezem sprzed swego domu w Zduńskiej Woli i ślad po nim zaginął. Następnego dnia jego córka Aneta B. zawiadomiła policję o zaginięciu ojca. Ruszyły poszukiwania, które zbiegły się z makabrycznym odkryciem Zofii R., która znalazła zwłoki taksówkarza na działce w Rembieszowie. Z policją skontaktował się też Jan K., który w miejscowości Pstrokonie natknął się na taksówkę - poloneza. Wypalony samochód znajdował się w korycie rzeki Warty. Ruszyło śledztwo. Biegli ustalili, że przyczyną śmierci Włodzimierza J. były urazy głowy. Okazało się, że taksówkarz został skatowany. Motywy przestępców nie są znane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zabójstwo taksówkarza ze Zduńskiej Woli. Brak protokolanta storpedował proces - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki