Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w Tomaszowie. Prokurator przeoczył zbrodnię?

Marek Obszarny
archiwum
Mimo, że sprawcy brutalnie pobili ofiarę, zmasakrowali jej głowę i ciało uderzeniami butów i pięści, to zabójstwo mogło nigdy nie wyjść na jaw. Ciało oglądał prokurator Prokuratury Rejonowej w Tomaszowie Maz., ale zdecydował, by wydać je rodzinie... Postępowanie umorzył wobec "braku znamion czynu zabronionego". Mylił się. Ekshumacja siedem miesięcy później potwierdziła informacje, które przypadkiem, w innej sprawie uzyskali śledczy z Rawy Mazowieckiej.

56-letniego Czesława Sz. zamordowano 20 czerwca 2012 r. Tego dnia 25-letni Rafał J., 41-letni Mariusz G. i 31-letni Marcin Sz. na Luboszewską w Tomaszowie Maz. pojechali taksówką. Marcin Sz. nie chciał z nimi iść, wysiadł tylko na papierosa, gdy weszli do bloku. Wrócili po kwadransie. Byli zdyszani, na rękach mieli krew. W taksówce opowiadali bez skrępowania, jak "gość" chciał uciekać z domu i dzwonić na policję. Rafał J. chwalił się, że skakał "gościowi" po głowie i klatce piersiowej.

CZYTAJ TEŻ: Brutalne morderstwo w Tomaszowie. Jest akt oskarżenia

Marcin Sz. opowiedział to wszystko niemal pół roku później, 6 grudnia ub. r. podczas przesłuchania w Rawie Maz. dotyczącego rozboju, którego dopuścił się w tym mieście wspólnie z Rafałem J. 9 stycznia 2013 podjęto postępowanie dotyczące śmierci Czesława Sz., które Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie - nie dopatrując się przestępstwa - umorzyła niemal siedem miesięcy wcześniej.

W niedzielę 24 czerwca ciało Czesława Sz. odnalazła jego żona, Barbara. Lekarz nie wykluczył udziału osób trzecich, bo rozkład zwłok był zaawansowany. Mężczyzna leczył się na nadciśnienie, miał arytmię serca. Żona dodała, że nadużywał alkoholu, ale nie miał wrogów i nie podejrzewa, że ktoś go zabił.

Policjanci widzieli na ciele denata ślady plam opadowych, ale innych obrażeń nie zauważyli. Powoływali się na prokuratora, który zdecydował o przekazaniu zwłok rodzinie.

Po siedmiu miesiącach od tragedii przeprowadzono ekshumację zwłok Czesława Sz. Po lewej stronie klatki piersiowej stwierdzono sześć złamanych żeber. Przyczyny zgonu nie udało się jednak ustalić .

Wobec prokuratora z Tomaszowa wszczęto postępowanie dyscyplinarne, który "poprzez zaniechanie zarządzenia i przeprowadzenia sekcji zwłok i postępowania przygotowawczego dopuścił się oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa". Grozi mu wydalenie ze służby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki