Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabraknie pieniędzy na odśnieżanie? Władze Łodzi proszą o wyrozumiałość [ZDJĘCIA+FILM]

Agnieszka Magnuszewska
Do czwartku opady śniegu mają być dosyć duże, więc kierowcy nie powinni się spodziewać, że pojadą po czarnym asfalcie. Władze Łodzi apelują o korzystanie z komunikacji miejskiej i... cierpliwość. A pieniędzy zarezerwowanych w budżecie starczy tylko na osiem wyjazdów wszystkich 76 pługopiaskarek. Co dalej?

- Rozmawiałem już z prezydent Zdanowską i skarbnikiem miasta o dodatkowych środkach na akcję zima. Na ten rok pozostały 4 mln zł, które na razie powinny wystarczyć. Nie wydajemy pieniędzy w sposób rozrzutny - podkreśla Radosław Stępień, wiceprezydent Łodzi.

Trudno mówić o rozrzutności przy 4 mln zł, gdy jeden wyjazd pługów to koszt 500 tys. zł. Tym bardziej, że w poniedziałek do południa pługopiaskarki wyjechały dwa razy o godz. 3.30 i 9. Po nocnym odśnieżaniu nie było właściwie śladu. W korkach utknęło sporo łodzian jadących do pracy na godz. 8. Dlatego Stępień zaapelował do pracodawców.

- Mogliby rozważyć czy wszyscy pracownicy muszą rozpoczynać pracę o godz. 8. Może część mogłaby przyjść na godz. 9? Wtedy po ulicach nie sunęłoby 2, 3 tys. aut z prędkością 20 km/h - podkreśla Stępień. - W magistracie też rozważymy przesunięcie godzin pracy urzędników, którzy nie mają bezpośredniego kontaktu z klientem.

- Postulat formalnie logiczny, ale jego realizacja raczej niemożliwa - tak apel Stępnia ocenia Ireneusz Jabłoński ekspert Centrum im. Adama Smitha. - O ile przesunięcie godzin pracy urzędnika lub służb miejskich na późniejsze jest dla łodzianina neutralne, a może i lepsze, to w przypadku przedsiębiorstw prywatnych jest już problemem. Trzeba byłoby znaleźć klucz, na podstawie którego typowałoby się tych, którzy mają zaczynać pracę później. A jak wszyscy zaczną jeździć na godz. 9, to przesuną się wówczas godziny szczytu - zaznacza Jabłoński.

Zatem o zmniejszeniu liczby aut na łódzkich drogach nie ma raczej mowy. Co gorsza, śnieg też raczej pozostanie. - Opad będzie utrzymywał się do czwartku, a potem będą silne mrozy. Prosimy łodzian o wyrozumiałość. Ci, co mogą zostawić auto w domu, powinni skorzystać z komunikacji miejskiej - radzi Stępień. - Zapewniam, że miasto będzie przejezdne. Ruch jest na razie spowolniony, ale nie możemy mówić o paraliżu komunikacyjnym Łodzi.

O ile władze miasta twierdzą, że nic więcej nie da się zrobić w walce z zimą, o tyle pracownicy firm odśnieżających są innego zdania.

- Jeżeli zapowiadane są ciągłe opady, to zanim się na dobre rozpoczną, należy posypać drogi. Po kilku godzinach ze śniegu zostanie błoto, które łatwiej jest zgarnąć. Gdy śnieg przymarznie, trudno go usunąć, bo pługi mają gumowe lemiesze. Gdyby były metalowo-gumowe, poniszczyłyby studzienki - zaznacza pracownik firmy odśnieżającej.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki