Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin - Termalica 2:0. Ekonomiczny triumf Zagłębia

Piotr Janas
Fot. Piotr Krzyżanowski
Piłkarze Zagłębia Lubin pokonali przed własną publicznością Bruk-Bet Termalicę Nieciecza 2:0 po golach Krzysztofa Janusa i Filipa Starzyńskiego. "Miedziowi" tym samym pozostali liderem LOTTO Ekstraklasy.

Wiele osób zastanawiało się, jaki skład po czwartkowej porażce z duńskim SønderjyskE w pierwszym meczu III rundy eliminacji do Ligi Europy wystawi na Termalicę trener Piotr Stokowiec. W sumie zdecydował się na sześć roszad.

- To już ósmy mecz w tym sezonie dla nas, więc nie chcę igrać z ogniem i ryzykować zdrowia piłkarzy. Proces szkoleniowy polega m.in. na dawaniu szans kolejnym zawodnikom w spotkaniach o stawkę. W czwartek czeka nas ciężka batalia w Danii. Chcemy jeszcze odkręcić wynik rywalizacji z SønderjyskE, ale ci którzy zagrają dzisiaj także mają odpowiednią jakość i liczę na trzy punkty - mówił przed pierwszym gwizdkiem Stokowiec.

Kibiców najbardziej ucieszyła obecność w podstawowym składzie Filipa Starzyńskiego. Poza nim od początku grali także m.in. Daniel Dziwniel, Jarosław Jach, Jakub Tosik, Krzysztof Janus i Michal Papadopulos.

Pierwsze minuty to absolutna dominacja ,,Miedziowych”, którzy w 20 min mieli 77 proc posiadania piłki! Takie statystyki w LOTTO Ekstraklasie robią ogromne wrażenie, zwłaszcza, że w tym momencie ,,Miedziowi” już prowadzili. W 8 min miękkim podaniem Janusa obsłużył Starzyński, a wychowanek MKP Wołów uderzeniem w długi róg pokonał Krzysztofa Pilarza.

Potem Zagłębie nie forsowało tempa, a ,,Słoniki” cierpliwie czekały na możliwość wyjścia z kontrą. Te szybko przerywali jednak obrońcy KGHM-u, wśród których górował Maciej Dąbrowski.

,,Dąbro” od dłuższego czasu jest już dogadany z Legią Warszawa, ale mówi się, że do stolicy przeniesie się dopiero po rewanżu z SønderjyskE. W Danii ma być do dyspozycji Stokowca.

Piłkarze z Małopolski do odważniejszych ataków ruszyli dopiero około 30 min. Próbowali uderzeń z dystansu i szukali w polu karnym wysokiego Vladislavsa Gutkovskisa, który nie odstawiał nogi ani łokci w walce ze stoperami.

Kiedy wydawało się, że wynik do przerwy nie ulegnie już zmianie, sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Starzyński. Dostał piłkę na 25 metrze i huknął na bramkę Pilarza, a piłka zatrzymała się dopiero w siatce, wpadając w samo okienko. To był gol ,,stadiony świata”, po którym sędzia zaprosił oba zespoły do szatni.

Początek drugiej połowy to okres krótkotrwałej dominacji Termalici. Zagłębie szybko odzyskało jednak kontrolę nad meczem i szukało kolejnych okazji. Bardzo aktywny był Słowak Jan Vlasko, który po bardzo słabym występie z Duńczykami chciał pokazać się z dobrej strony.

Oba zespoły miały jeszcze swoje okazje, ale więcej goli w Lubinie nie padło. To oznacza, że ,,Miedziowi” wciąż są liderem LOTTO Ekstraklasy i mogą już w pełni skupić się na czwartkowym rewanżu z SønderjyskE.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zagłębie Lubin - Termalica 2:0. Ekonomiczny triumf Zagłębia - Gazeta Wrocławska

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki