Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz wjazdu tirów do Łodzi. Tranzyt przeniósł się do gmin ościennych?

Jacek Losik
Jacek Losik
Krzysztof Szymczak
Zakaz wjazdu tirów do Łodzi stał się faktem. Spodziewanego paraliżu na drogach gmin ościennych jednak nie było. Protestowano natomiast w Srocku.

W końcu przyszedł ten dzień. Od poniedziałku obowiązuje zapowiadany od dłuższego czasu zakaz tranzytu przez Łódź dla pojazdów powyżej 12 ton. Tiry mogą się jednak przemieszczać po obrzeżach miasta, ma zostać od nich odciążone głównie centrum Łodzi. W poprzednich tygodniach, gdy wprowadzono opłatę viaTOLL na nowym odcinku A1, ruch tirów w Łodzi zwiększył się o 25 proc. W poniedziałek rano drogowcom trudno było jednak jeszcze podać dokładnie, o ile natężenie ruchu tirów zmalało.

- Analizowaliśmy szczyt poranny i ruch odbywał się dość płynnie. Nie mieliśmy żadnych zgłoszeń o utrudnieniach spowodowanych przez samochody ciężarowe. Musimy wziąć pod uwagę, że od dzisiaj prowadzimy roboty drogowe na ul. Wólczańskiej i Konstantynowskiej, która stanowi jeden z wlotów do Łodzi. Pomimo tego ruch odbywał się płynnie - mówi Michał Gogolewski z Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi. - Oczywiście będziemy analizować sytuację i badać strukturę ruchu na wlotach do miasta.

ZDiT podkreśla, że jest w stałym kontakcie z drogówką i Inspekcją Transportu Drogowego. - Na etapie projektowania organizacji ruchu służby te nie zgłaszały uwag, by firmom przewozowym, które realizują dostawy do firm w Łodzi, wydawać identyfikatory. Wjazdy docelowe tirów są możliwe na podstawie listów przewozowych - tłumaczy Michał Gogolewski.

Czytaj:Drogi w Łodzi. Tiry dostaną zakaz wjazdu do Łodzi

Przypadków załamania zakazu do godz. 13 jednak nie było. Asp. Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi informuje dodatkowo, że mundurowi na razie powstrzymają się od wlepiania mandatów.

- W pierwszych dniach ograniczymy się do pouczeń. Poczekamy, aż kierowcy przyzwyczają się do nowych przepisów. Później za złamanie zakazu policjanci będą karać mandatem nawet 500 zł i dwoma punktami karnymi - ostrzega asp. Marzanna Boratyńska.

Zakaz, z którego cieszą się mieszkańcy Łodzi, stał się wielkim zmartwieniem mieszkańców gmin ościennych. Sąsiednie miejscowości były bowiem rozjeżdżane przez tiry, gdy poprzednim razem nie wpuszczano ich do Łodzi (podczas remontu trasy W-Z). Wtedy tranzyt przeniósł się na drogi krajowe nr 71 i 72. Dlatego samorządy podłódzkich gmin chciały wprowadzenia ograniczenia ruchu tirów na DK 71. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie wyraziła na to zgody.

Czytaj:Zakaz wjazdu tirów do Łodzi obowiązuje w centrum, nie na obrzeżach

Pierwszy dzień obowiązywania zakazu pokazał jednak, że obawy sąsiadów Łodzi wcale nie muszą się spełnić. - Na razie nie zauważyliśmy wzmożonego ruchu tirów. Z naszych badań przeprowadzonych między godz. 8 a 9 wynika, że przez miasto przejechały 73 tiry. Podczas poprzedniego badania, w ciągu godziny przez Konstantynów przejeżdżało po 200 ciężarówek - mówi Kacper Demko, rzecznik burmistrza Konstantynowa.

Podobnie było w Aleksandrowie, Zgierzu i Pabianicach. Dokładne liczenie tirów będzie przeprowadzane za kilka dni. Jeśli okaże się, że liczba ciężarówek w gminach ościennych wzrosła, prawdopodobnie mieszkańcy zablokują drogę.

Tak właśnie było w Srocku, gdzie wczoraj ponad jego 80 mieszkańców gmin Moszczenica i Grabica zablokowało drogę krajową nr 91. Ludzie protestowali przeciwko tirom pod swoimi oknami. Chcą aby GDDKiA nakazała kierowcom samochodów ciężarowych omijanie DK 91 i jazdę do A1.

Czytaj:Zakaz wjazdu tirów do Łodzi od 1 września. Trwają prace nad zmianą organizacji ruchu

- Teraz jadą tędy, bo na A1 muszą płacić - mówi pani Marianna, mieszkanka Srocka, która tak jak wielu sąsiadów wyszła dziś z ulicę. Razem z ludźmi byli wójtowie obu gmin, a także wicestarosta powiatu piotrkowskiego. Tirów nie było... bo policja od razu w Piotrkowie przekierowywała je w kierunku węzła bełchatowskiego i dalej do A1.

- Dało się zrobić drogę bez tirów? Dało! Dzisiaj żadnego tira nie było! - podkreślał Piotr Wojtysiak, wicestarosta.

Tymczasem, jak zapowiada Andrzej Prochoń, organizator blokady i przewodniczący Związku Rolników, Przedsiębiorców i Konsumentów, dziś w Srocku będzie kolejna blokada. Rolnicy zamierzają zatarasować drogę traktorami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki