Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamknięcie stadionu Widzewa: Radni piszą do wojewody

Paweł Hochstim
Zamknięcie stadionu Widzewa to kara za oprawę, jaką przygotowali podczas meczu z Lechią Gdańsk kibice łódzkiej drużyny
Zamknięcie stadionu Widzewa to kara za oprawę, jaką przygotowali podczas meczu z Lechią Gdańsk kibice łódzkiej drużyny Paweł Łacheta
Radni rady miejskiej w Łodzi Tomasz Trela, Bartosz Domaszewicz i Rafał Markwant napisali list do wojewody łódzkiej Jolanty Chełmińskiej, w którym przekonują, że nie powinno się zamknąć stadionu Widzewa. Nie wiadomo jednak, dlaczego lepiej czuliby się, gdyby... wcześniej wojewoda zamknęła stadion w Przedborzu.

Nienawiść wśród łódzkich kibiców jest powszechnie znana, ale nie jest dobrze, gdy wpisują się w nią politycy. Argument, by nie zamykać stadionu Widzewa bo "nie ukarano kibiców ŁKS za zapalone race w Przedborzu" to żaden argument. To argument na poziomie anonimów z internetowego forum, a nie reprezentantów łodzian w radzie. Podobnie zresztą jak interpunkcyjne błędy i literówki w liście.

CZYTAJ LIST RADNYCH DO WOJEWODY JOLANTY CHEŁMIŃSKIEJ (plik .pdf)

Przede wszystkim radni zapomnieli, że kibice ŁKS ponieśli karę za zachowanie w Przedborzu, bo wszystkie mecze wyjazdowe drużyny z al. Unii odbywają się bez ich udziału. Pozostałe konsekwencje dotyczyłyby już organizatorów meczu, czyli działaczy Pilicy Przedbórz.

CZYTAJ: Policja chce zamknąć stadion Widzewa. To kara za oprawę

Ale - mecz w Przedborzu nie był imprezą masową, a tylko ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych mówi o zamykaniu obiektów po nieodpowiednim zachowaniu kibiców. Zamiast narzekać na komendanta policji lepiej byłoby, gdyby poprosili swoich ważniejszych partyjnych kolegów - tych, którzy zasiadają w Sejmie - o przeprowadzenie zmian w ustawie.

CZYTAJ: Policja wyjaśnia dlaczego chce zamknąć stadion Widzewa, a nie ŁKS-u

Kolejny raz pojawia się też argument o "odpowiedzialności zbiorowej". To, że nie rozumieją tego niektórzy kibice, jeszcze można przeboleć, ale radni? Zamknięcie stadionu to nie kara dla kibiców - w zdecydowanej większości rzeczywiście niewinnych - a dla klubu, który nie umiał imprezy zabezpieczyć. Pisanie o "odpowiedzialności zbiorowej" to populizm. I trudno nie myśleć o tym, że to tylko walka o głosy. A od polityków powinno wymagać się więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zamknięcie stadionu Widzewa: Radni piszą do wojewody - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki