Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapytaj lekarza: Nie wysypiam się z powodu chrapania męża. Jak temu zaradzić?

PW
Archiwum
Drodzy Czytelnicy. Czekamy na pytania dotyczące spraw szczególnie ważne dla Państwa. Współpracują z nami psychiatrzy, którzy chętnie na nie odpowiedzą. Pytania należy przysyłać na adres e-mail: [email protected].

Nie wysypiam się z powodu głośnego chrapania mojego męża. Przesuwam go na łóżku, trochę się uspokaja, a potem znów chrapie. Nie chce iść do lekarza, natomiast zaproponował, byśmy spali osobno. A ja nie chcę się na to zgodzić, uważam, że małżonkowie powinni spać razem. Jak temu zaradzić?

Joanna Wysogląd-Wolniak, psychiatra: Faktem jest, że spanie w pojedynkę pozwala zachować intymność, oznacza większy komfort snu i wysypiania się bez zakłóceń. Ale wspólne spanie to wiele zalet – bliski kontakt ciał gwarantuje mnóstwo bodźców rejestrowanych podświadomie przez nasz umysł, to poczucie bliskości z partnerem oraz poczucie bezpieczeństwa. Oczywiście, możecie Państwo spróbować przez jakiś czas spędzać noce w odrębnych sypialniach, ale może warto byłoby sprawdzić, czy chrapanie Pani męża nie jest spowodowane przez obturacyjny bezdech senny.

To choroba polegająca na powtarzających się przerwach w oddychaniu, spowodowanych chwilowymi zamknięciami dróg oddechowych na poziomie gardła. Powoduje niedotlenienie narządów, aż do momentu przejściowego wybudzenia się ze snu. Jest niebezpieczna, prowadzi do zaburzeń układu sercowo-naczyniowego, zaburzeń gospodarki hormonalnej i metabolicznych. Diagnostyka polega na nieinwazyjnym badaniu z wykorzystaniem sprzętu poligraficznego – odbywa się nocą, w domu pacjenta. Dobrze byłoby się upewnić, czy Pani mąż na nią nie cierpi. To choroba, z leczeniem której nie należy zwlekać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki