Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarobki lekarzy. Walczą o wyższe pensje, pomagają pacjenci

Redakcja
archiwum Polska Press
W szpitalach, przychodniach i na ulicy lekarze zbierają podpisy, by zmienić warunki swojej pracy. Chcą więcej zarabiać, pracować wydajniej i mniej.

To zmasowana akcja. Lekarze w całym kraju zbierają podpisy od pacjentów i osób pod obywatelskim projektem ustawy w sprawie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników służby zdrowia. Lekarzy z tabelkami w rękach można spotkać także na łódzkich ulicach, gdzie opowiadają o problemach polskiej służby zdrowia i proszą o podpis pod projektem.

– Mieszkańcy są zaskoczeni, że musimy prosić o jakieś podwyżki. Dziwią się, że lekarz po studiach zarabia minimalną krajową, a ten w trakcie specjalizacji, który właściwie operuje lub znieczula i zajmuje się pacjentem ma 2.200 zł na rękę. Sądzili, że zarabiamy dużo więcej – mówi Damian Patecki, lekarz rezydent z Łodzi i wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów. – To pierwszy projekt, który połączył lekarzy, fizjoterapeutów, pielęgniarki, ratowników medycznych i wszystkich innych pracowników ochrony zdrowia – dodaje.

CZYTAJ TEŻ: Manifestacja pracowników służby zdrowia w Warszawie. "Powołaniem się nie najesz"

W projekcie zawarto propozycje wynagrodzeń dla poszczególnych grup pracowników służby zdrowia. Proponuje on, by pensja lekarzy specjalistów w ciągu najbliższych trzech lat doszła do trzech średnich krajowych, a lekarzy rezydentów – do dwóch. Wszyscy inni pracownicy medyczni, w zależności od kwalifikacji i stażu pracy, mieliby zarabiać od półtora do dwóch średnich krajowych.

Pod swoim projektem medycy muszą zebrać przynajmniej 100 tys. podpisów całym kraju. Do dziś podpisało się pod nim ok. 70 tys. Ale medykom kończy się czas. Tabelki z podpisami muszą trafić do Sejmu najpóźniej w połowie maja.

– Walczymy o to, by pracować w godnych warunkach, które pozwolą na rozwój i jednocześnie utrzymanie rodziny, a przede wszystkim czas dla niej. Dziś jest o to naprawdę trudno – mówi nam rezydentka z łódzkiego szpitala.

CZYTAJ TEŻ: Protest lekarzy rezydentów. Jadą do Warszawy walczyć o wyższe pensje

Łódzkich lekarzy można było spotkać w ostatnią niedzielę na ul. Piotrkowskiej, w majówkę będzie podobnie. Kolejne akcje zbierania podpisów będą 1 i 7 maja na Piotrkowskiej. Medycy będą opowiadać o problemach w służbie zdrowia.

Warunki pracy lekarzy i pielęgniarek są tak fatalne, że biały personel, zwłaszcza ten zaraz po studiach, opuszcza kraj. Łódzkie placówki już teraz narzekają na brak ludzi do pracy, a gdy wejdzie ustawa emerytalna odejdzie co najmniej 20 proc. pielęgniarek.

Czekać na pogorszenie sytuacji nie chcą także ratownicy medyczni, którzy zapowiadają protest. Wtorkowe spotkanie się z wiceministrem zdrowia Markiem Tombarkiewiczem, zakończyło się niepowodzeniem. Ministerstwo nie uwzględniło propozycji ratowników, którzy, na wzór pielęgniarek, chcą podwyżki w wysokości 800 zł brutto w dwóch transzach. Propozycja jaką usłyszeli to wzrost o 400 zł brutto od lipca tego roku i kolejne 400 od lipca następnego roku. Ratownicy nie godzą się na to.

CZYTAJ TEŻ: Młodzi lekarze walczą o podwyżki. Zorganizowali akcję „Adoptuj Posła”

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki