Koziński prezesem Textilmpexu został w lipcu 2019 r. To spółka z większościowym udziałem Skarbu Państwa, zajmuje się eksportem, importem i dystrybucją artykułów tekstylnych, surowców chemicznych i włókienniczych, istnieje blisko 70 lat, a jej niedawno zrewitalizowany biurowiec mieści się przy ul. Traugutta, tuż przy Nowym Centrum Łodzi. Było dość oczywistym, że to stanowisko Koziński zawdzięczał wpływom Włodzimierza Fisiaka.
Fisiak to były marszałek województwa z czasów, gdy rządziła nim Platforma Obywatelska, a Koziński był wówczas szefem kancelarii marszałka Fisiaka. Fisiak został w 2011 r. z PO usunięty, ale z samorządem województwa się nie rozstał, bo mandaty radnego sejmiku zdobywał z listy PiS, aż w końcu przystąpił do Porozumienia Jarosława Gowina, koalicjanta PiS w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Były marszałek został w końcu szefem rady regionu łódzkiego w partii Gowina.
Tymczasem odwołanie Kozińskiego jest też symbolicznym obrazkiem tego, jak rozsypało się środowisko Gowina w województwie łódzkim po tym, jak jego partię usunięto z koalicji rządowej, a sondaże miewa śladowe poparcie. Z partii odszedł niedawno nie tylko Koziński, ale i sam Fisiak, a także członek zarządu województwa oraz szef partii w okręgu sieradzki Andrzej Górczyński, wraz z nim zaś kilku dyrektorów z Urzędu Marszałkowskiego. Partią w okręgu sieradzkim zarządza teraz Gracjan Majewski, były doradca Gowina w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Skoro partię opuścił nawet członek zarządu województwa (...) - mówi o swoim odejściu Włodzimierz Fisiak w rozmowie z DŁ. - Pozostaję radnym klubu PiS, bo popieram marszałka Grzegorza Schreibera, ale do żadnej innej partii się nie zapisałem.
Odwołanie Kozińskiego i powołanie jego następcy ma też ciekawe tło polityczne. Otóż - jak ustaliliśmy nieoficjalnie - by wybrać nowego prezesa potrzebne były aż cztery postępowania konkursowe, z czego trzy unieważniono. Textilimpex w czasie trzech pierwszych konkursów nadzorowany był przez wiceministra aktywów państwowych Karola Rabendę, który jest członkiem Republikanów, partii, która w koalicji rządowej zastąpiła Porozumienie Gowina. To zaś oznacza, że na wybór swego kandydata na prezesa tej spółki mógł liczyć Włodzimierz Tomaszewski, minister ds. samorządów i lider Republikanów w województwie łódzkim.
Tymczasem tak się nie stało, a przed czwartym konkursem, minister aktywów państwowych Jacek Sasin (PiS) odebrał Rabendzie nadzór nad Textilimpexem i przekazał spółkę wiceministrowi Janowi Kanthakowi (Solidarna Polska). Konkurs na prezesa wygrał zaś Piotr Sylwestrzak, dotychczasowy dyrektor ds. gospodarowania majątkiem spółki, zatrudniony zresztą przez byłego prezesa Mariusza Kozińskiego.
To, co jest najbardziej zaskakujące w tej nominacji, to fakt, że prezes Sylwestrzak nie jest - przynajmniej formalnie - powiązany z żadną z partii Zjednoczonej prawicy, a wcześniej kojarzony był z... Włodzimierzem Fisiakiem, a potem pracował m.in. jako asystent, a następnie dyrektor departamentu u Witolda Stępnia, byłego już marszałka województwa z Platformy Obywatelskiej, który tę funkcję pełnił przez dwie kadencje.
ZOBACZ
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?