Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawodnicy złamali swemu trenerowi szczękę, ale pójdą za nim w ogień. Nie poznacie drużyny ŁKH

Dariusz Kuczmera
Trener David Kana odmienił drużynę Łódzkiego Klubu Hokejowego
Trener David Kana odmienił drużynę Łódzkiego Klubu Hokejowego Krzysztof Szymczak
Nowym trenerem Łódzkiego Klubu Hokejowego został 48-letni David Kana, Czech który urodził się w Opawie i tam rozpoczął przygodę z hokejem, narodowym sportem naszych południowych sąsiadów. Pracował też w Islandii, Japonii, Mongolii i Korei, a od trzech lat szkolił w Łodzi młodzież.

Jak to się stało, że został Pan nowym szkoleniowcem ŁKH?
Wybrała mnie drużyna. Odbyło się głosowanie na Facebooku. Otrzymałem około 25 głosów.

Będą zmiany w składzie?
Wprowadziłem do zespołu dwóch młodych zdolnych juniorów z Białorusi – Walentina Wasilenkę i Maksyma Prokopenkę. Walentin zo 16-letni zawodnik, który w niedawnym sparingu strzelił gola i zaliczył trzy asysty. To uczniowie Szkoły Gortata.

Wprowadza Pan młodych zawodników do drużyny...
Zdecydowałem o poważnym odmłodzeniu zespołu. Średnia wieku naszej drużyny wynosi teraz 23 lata. Gra jest zupełnie inna.

Gdzie trenujecie?
Na lodowisku na Retkini. Na zajęciach mam 29 zawodników. Zostało tylko kilku doświadczonych hokeistów: Arek Witczak, Kuba Daroch, wokół nich buduje drużynę. Młodzież ma się od kogo uczyć.

Kiedy pierwszy mecz nowego sezonu II ligi?
13 października gramy na lodowisku w Bombonierce z zespołem z Gdańska. Będzie dobry mecz.

Drużyna ŁKH będzie młodsza. Inne zmiany też będą?
Daję więcej wolności swoim zawodnikom. Podpowiadam im, jak grać, ale zostawiam pole do własnej inwencji. Zwłaszcza w ataku Do niczego zawodników nie zmuszam. Mam do nich wielkie zaufanie. Nie chcę, by na lodzie zachowywali się jak maszyny, niech sami czytają grę.

To chyba przyjemne, że hokeistów uczy gry człowiek z takiego hokejowego kraju, jak Czechy?
O to trzeba pytać zawodników. Czesi są wariatami na punkcie hokeja. Dla mojego kraju to sport narodowy.

Jaka atmosfera panuje w zespole? Dogaduje się Pan z zawodnikami?
Atmosfera jest wspaniała. Starsi pomagają młodszych. Jest wiele uśmiechu, nikt nie krzyczy, nikt się nie drze. Po prostu bawimy się tą grą. Widać u moich zawodnikach wielką chęć do treningów. Nie przychodzą tylko kontuzjowani.

Ile razy trenujecie?
Trenujemy trzy razy w tygodniu, a czwarty trening w sobotę zawodnicy opłacają sami. Na tych zajęciach robimy to, na co nie ma czasu podczas normalnych treningów. Głównie poprawiamy umiejętność jazdy.

Sami płacą za wynajęcie lodowiska?
Niestety tak. Warunki są takie, a nie inne. Kluby hokejowe nie są bogate, a to drogi sport. Jeśli jednak chce się coś osiągnąć, trzeba oddać się temu bez reszty.

Pamiętam, że swego czasu wręczył Pan prezydent Hannie Zdanowskiej kij, miała kwitnąć współpraca.
Nie narzekamy, nawet dostaliśmy taniej lód do dyspozycji. To sukces prezesa Tomasza Matuszewskiego w rozmowach z władzami Łodzi.

Czyli pełnia szczęścia?
Nie przesadzajmy. Muszę pracować, bo warunki pierwszego trenera są prawie na poziomie zerowym. Ale może zostanę Trenerem Roku w plebiscycie Dziennika Łódzkiego...

Dlaczego zatem wziął się Pan za tę robotę?
Znam tych chłopaków i wiem, że zasługują na coś więcej niż osiągali w zeszłym sezonie. Niedawno graliśmy sparing z Poznaniem, liderem I ligi. Przegraliśmy 5:9, ale trzecią tercję wygraliśmy 4:2, choć rywal wymienił w połowie całą drużynę. Gra była równorzędna.

Jakie cele stawia Pan przed drużyną?
Chcę awansować do I ligi. Ponoć turniej finałowy ma odbyć się w Łodzi w Bombonierce. Wierzę w entuzjazm chłopaków i chęć do wygrywania. Jest wielkie nastawienie do walki.

Zakłada Pan jeszcze łyżwy i pracuje z podopiecznymi na lodzie?
O tak. Doszło nawet do wypadku, miałem złamaną szczękę od krążka. Nie stałem w bramce, tylko przy bandzie, a krążek tak pechowo gdzieś się odbił.

Nadal mamy zdolnych bramkarzy w ŁKH?
Pierwszym został Bartosz Grabara. Dołączają bramkarze 2002 i 2003 rocznika. Tomek Grobelkiewicz i Wiktor Paciorek to przyszłość łódzkiego i polskiego hokeja. Sam byłem bramkarzem, zacząłem grać, jak miałem 4 lata.

A w ataku mamy atuty?
Rewelacją ligi będzie trójka: Tymoteusz Lewy, Mateusz Kubiak i Vaclav Rziha. Grają wspaniały hokej. Zapraszamy na mecz. Mecze w Bombonierce będą miały zupełnie inną oprawę. Planujemy prawdziwy show. Kibice na pewno będą zadowoleni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki