Zbigniew Brzoza szefem Łodzi Czterech Kultur

Już przed rozpoczęciem tegorocznej edycji imprezy mówiło się, że władze Łodzi prowadzą z Brzozą rozmowy na temat objęcia kierownictwa nad festiwalem.

- Centrum Dialogu, do którego festiwal był okresowo przypisany, w naszej ocenie zorganizowało festiwal z sukcesem. Jednak ma ono przed sobą nowe wielkie zadanie - mówi Marcin Masłowski, rzecznik prasowy prezydent Łodzi. - To organizacja instytucji w nowej siedzibie w Parku Ocalałych. Łódź Czterech Kultur będzie od 2013 roku organizowało Muzeum Miasta Łodzi.

Jak wyjaśnia, odpowiedzialna za kulturę wiceprezydent Agnieszka Nowak spotkała się z Brzozą, którego dokonania wysoko ceni, kilka miesięcy temu.

- Wstępne propozycje programowe, które pan Brzoza zaprezentował, są bardzo interesujące - zapewnia Marcin Masłowski. - Festiwal będzie jeszcze mocniej otwarty na publiczność, planujemy sporo wydarzeń w przestrzeni miejskiej.

- Program festiwalu jest już prawie gotów, ale za wcześnie by mówić o jego kształcie - uważa z kolei Zbigniew Brzoza. - Na razie czas pomyśleć o potencjalnych sponsorach dla festiwalu, bo tylko za łódzkie pieniądze nie da się go dobrze zrobić.

Zbigniew Brzoza zaznacza, że nie będzie przygotowywał festiwalu sam, lecz nie powtórzy tegorocznego pomysłu na tzw. kuratorskie budowanie programu. Jako dyrektor artystyczny będzie sam odpowiadał za kształt programu. Jego zamierzeniem jest, by festiwal stał się jednym z najważniejszych wydarzeń artystycznych w kraju.

Co o powołaniu nowego dyrektor ŁCK sądzi dyrektor i autor dwóch pierwszych edycji festiwalu, a także kurator bloku teatralno-literackiego tegorocznej edycji, Bogdan Tosza?

- Trudno mi komentować sprawę, bo nie znam na tyle nowego dyrektora, jego zapatrywań na cztery kultury i interdyscyplinarność. Wiem, że zanim powierzono mi kierowanie festiwalem, przeprowadzono rozpoznanie. Wiem też, że zdaniem niektórych Zbigniew Brzoza proponował ciekawy teatr i że zainteresowany jest dramaturgią niemiecką - odpowiada Bogdan Tosza, który kilka tygodni temu powołany został na dyrektora Filharmonii Krakowskiej. - Duże oczekiwania są wobec mojej osoby w Krakowie i wątpię, by udało mi się zaangażować w jakiś sposób w tworzenie festiwalu za rok. Ale sądzę, że nie będzie to konieczne.

O powrocie Zbigniewa Brzozy do Łodzi mówiło się od pewnego czasu przy różnych okazjach. Nic dziwnego, gdy Jerzy Kropiwnicki usunął Brzozę z "Nowego", Agnieszka Nowak, wtedy radna, była orędowniczką jego powrotu na to stanowisko.

Nazwisko Brzozy powróciło w okresie radykalnych cięć budżetu Teatru Nowego im. K. Dejmka, które doprowadziły do interwencji Olgierda Łukaszewicza, szefa Związku Artystów Scen Polskich w lutym 2012 roku. Zapytany o sprawę Brzoza odżegnywał się wtedy od chęci powrotu do Łodzi i "Nowego". Ponownie mówiło się o nim, gdy niepewny stał się los na dyrektorskim stołku Ewy Pilawskiej, szefowej Teatru Powszechnego. Trudno jednoznacznie określić ile było w tym prawdy, a ile plotek i zastraszania.

Pewne jest natomiast, że w przyszłym tygodniu odbędzie się konferencja, na której władze Łodzi zaprezentują nowego szefa festiwalu.

- Wtedy przedstawię założenia programu. Program w całości zaprezentuję dopiero w przyszłym roku, gdy przekonamy się, co z niego da się zrealizować - zapowiada Brzoza i dodaje, że także wtedy opowie między innymi o współpracy z miejskimi instytucjami kultury. Wiadomo zaś, że impreza ma być przeniesiona na maj.